Wymieniałem ostatnio tylne klocki w FF2FL kombi tarcza 280 mm.
Do odkręcenia zacisku potrzebny był imbus 7 mm (nietypowy , w kompletach są 6 i 8 ).

I warto kupić przyzwoity, bo yato mi się złamał na pierwszym zacisku. W przyjaznej cenie polecam jonnesway.

Największe dziadostwo było z wymianą sprężyn - drutów . Wszystko zaspawane solą, tlenkiem i syfem z ziemi. w 2 miejscach wybijak szedł w ruch. Potem otwór potraktowałem małym wiertłem i zapaćkałem smarem do zacisków. Obruszałem 1 tarczę , druga niestety mocno siedzi.

A to dla mnie nowość, bo w moim egzemplarzu wyszły lekko - wystarczyło podważyć płaskim wkrętakiem. No ale ja regularnie o hamulce dbam, to "nie dopuszczam do zapuszczenia". :-)

Teraz tych drutów nie mam wcale (takie biedne zaciski), więc jakby z głowy ewentualny problem.

Jaki otwór zapaćkałeś smarem?

Z opisu wynika, że to otwór w zacisku, do którego wkłada się sprężynę/drut.

Może za dużo już wypiłeś, Sokole.

Ciebie interesuje ile wypiłem? Po prostu nie wiedziałem, że w mk2 jest inaczej niż w mk1, a tak samo jak w mk3.

W mk3 nastąpiła "unifikacja hamulców tylnej osi" - czy koni 100 czy 200, to tarcza taka sama, czyli 271. Czyli słabszym dodano, a mocniejszym zabrano. :-)

Falcon, a masz wersję z osłonami przednich tarcz czy bez?