słabe hamulce przy pierwszym hamowaniu po postoju nocnym
Od kilku dni mam problem z hamulcami polegający na tym, iż jak rano po nocnym postoju auta pod chmurką ruszam w trasę i pierwszy raz zahamuje to hamulce bardzo słabo biorą. Mam uczucie jak bym miał klocki pokryte lodem. Po kilku naciśnięciach pedału hamulca wszystko wraca do normy. W ciągu dnia jak ruszam autem mimo, iż postoi kilka godzin nie ma tego problemu. Moje auto ma hamulce tarczowe z przodu i tyłu + ABS. Wycieków płynu nie zauważyłem, pedał hamulca zachowuje się cały czas tak samo. Żadnego twardnienia lub innych objawów. Nie słyszę też aby klocki obcierały już samą blachą o tarcze.
Co to może być? |
syf na tarczy sie robi w nocy - wilgotnosc i zmiany temperatury - mam to samo czasami... zanim ruszysz porzadnie to podhamuj kilka razy blizej domu i po sprawie
|
Cytat:
|
Cytat:
Owszem czasem możliwe jest oblodzenie tarcz ale to ma miejsce zwykle jak ktoś jeździ zimą na alusach i np miała miejsce marznąca mżawka lub zacina snieg - ale to również sporadycznie się trafia. Od 11 lat mam samochody i nigdy ale to nigdy nie miałem i nie słyszałem o takich przypadkach. Logicznie podchodząc to tematu - nawet jak są opady , zawieje , zamiecie - jak już to jedna strona auta może być zaśnieżona , oblodzona - druga strona powinna hamować :roll: Do autora - jak odpalisz silnik kilka razy depnij pedałem hamulca i dopiero jedź. Napisz czy było to samo. |
Cytat:
|
Wybacz ale muszę zapytać - jeździsz obecnie na alusach i codziennie rano zaglądasz jak wyglądają tarcze???
NAprawdę nie rozumiem jakim cudem na obie przednie tarcze może dostać się błoto lub opady , które zamarzną . Już napisałem - jedna zasyfiała ale druga nie - efekt hamowanie jest tylko ciągnie w lewo lub w prawo. O nagrzanych tarczach też nie będę się wypowiadał. Mniejsza o większość - Jeśli autor ma ochotę to sobie jutro rano zdejmie koło i zoaczy czy ma nalot - nie ma to jak samemu zobaczyć . |
Foka1223, tak jezdze na alusach i przechodzac widze stan tarcz - a konkretnie, bo widze ze dociekliwy z Ciebie typ - mam czarne alu, wiec jak tacza sie nie blyszczy to znaczy ze cos jest nie tak, czyt. nalot
Cytat:
Cytat:
|
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
tez mi slabo brały, musialem dolac plyn i problem zniknal -> mialem na MIN.
choc wilgoć też swoje robi przy pierwszym hamowaniu. z drugiej strony zajrzyj sobie do ksiazki Fordowskiej i jest tam jak BYK napisane, że jak masz przod+tył tarczówki i wyjechałeś z myjni ( np.) to musisz kilka razy lekko zahamowac zeby wilgoć zeszła, bo to moze miec drastyczny wplyw na hamowanie. Pozdro. |
Cytat:
Idąc tym tokiem myślenia, auto musiałoby się przegrzewać (tzn.płyn chłodzący) gdyby poziom płynu był na min. a jakbyś dolał płynu na max to by się nie dogrzewał. |
jag66,
ale przeciągnięcie hamowania miałem teraz przez jakis miesiac, jak auto bylo na dworze po całej nocy, po dolaniu plynu problem zniknal. po wlaczeniu auta nie ma prawa plyn sie przegrzac po 20 sekundach od uruchomienia :) |
Cytat:
Obstawiałbym syf na tarczach jak to napisał MisiekT, gdyż przy obecnej pogodzie jest on wszechobecny. Dodam, że jestem świeżo po przeglądzie i nie jest to napewno żadna usterka techniczna. Także jeżdże na alusach. Trzeba czekać do wiosny :lol: Pozdro! |
Cytat:
Nie zdarza mi się takie coś jak jest sucho, tzn mała wilgotność. Fakt jest taki ,że w innych autach nie miałem takiego czegoś. |
Niestety osobiście przez najbliższych kilka dni nic nie sprawdzę - dopadło mnie zapalenie gardła no i antybiotyki i łóżeczko. Żona dzisiaj jechała samochodem do pracy i twierdzi, że żadnego problemu nie zauważyła a jedynie twierdzi, że słychać tarcie podczas hamowania z któregoś koła. Musze to sprawdzić jak się wykuruje. Z Waszych wątków wynika, że muszę sprawdzić:
1. ilość płynu hamulcowego 2. tarcze z rana jak wyglądają 3. jak zachowuje się pedał hamulca 4 no i jakość klocków |
Cytat:
|
Cytat:
|
Sławekbe wiesz w jakis stanie są klocki i tarcze??? Dużo jeszcze jest czy raczej nie ??
Jutro z rańca przed ruszeniem proponuję kilka , kilkanaście razy depnąć na pedał hamulca |
Cytat:
|
Cytat:
To Ty rekordy w oszczędnościach bijesz :lol: Chyba mało kilometrów robisz. Nie spodziewaj się ze tych klocków jest jeszcze dużo . Jak będziesz miał możliwość to śmigaj rano do auta i zrób to o czym pisałem . No i koniecznie zobacz co z klockami bo możesz obudzić się z ręką w nocniku jak zabraknie hamulców. Niestety przypuszczam że i klocki i tarcze są na dobiciu. |
Cytat:
Cytat:
|
podłączę się pod temat, moja foka też miała takie dolegliwości (szuranie i słabsze hamowanie) - zwłaszcza rano i przy obecnej pogodzie (chociaż dzisiaj świeci słonko), z uwagi że nie miałem okazji ostatnio sprawdzać stanu tarcz i klocków byłem przekonany że czas na wymianę...:-( na szczęście po dzisiejszej wizycie w zaprzyjaźnionym warsztacie okazało się że to prostu jeden wielki syf. Od kolesia który mi to czyścił dowiedziałem się że tylko w tym tygodniu mieli cztery autka z taką dolegliwością - pozostaje tylko dociekać co w takim razie za syf drogowcy sypią na ulice??? - może sól made in china???:-))) w każdym razie tarcze i klocki ok i hamowanie wreszcie wróciło do normy:-)
pzdr |
chyba problem jest w tym że boicie się swojemu auto trochę dać w pizdę, jedno ostrzejsze hamowanie ze 120 i wszystko by się samo oczyściło, a dzisiaj są do tego wręcz wymarzone warunki, bo suchy asfalt i mnóstwo przyczepności jest...
[ Dodano: Sob 28 Lut, 2009 15:07 ] tylko pamiętajcie, żeby zaraz po zatrzymaniu puścić hamulec, bo Wam się tarcze przegrzeją i najprawdopodobniej zwichrują [ Dodano: Sob 28 Lut, 2009 15:23 ] Cytat:
jeśli temperatura powietrza oscyluje koło zera, a przy tym jest wilgotno to często temperatura powietrza osiąga punkt rosy, jeśli temperatura w tym momencie jest poniżej zera to para wodna zawarta w powietrzu przechodzi przez proces resublimacji i osadza się na ogniskach kondensacji, którymi są wszystkie ciała stałe w powietrzu, czyli również tarcza i klocki... temperatura może być też solidnie poniżej zera, drogowcy sypią sól na drodze, wystarczy trochę błota pośniegowego na zacisku, żeby rano był problem z ruszeniem, bo jeszcze podczas jazdy, kiedy używamy hamulcy cały czas to błotko podgrzewamy klockami i tarczą, natomiast jak zostawimy auto na noc, wtedy wszystko to co udało nam się zebrać... wtedy wyraźnie czuć opór na pedale hamulca, jak wciśniemy mocniej, jest lekkie BRZDĘK i pedał ochoczo wpada głębiej tak jak to ma w zwyczaju robić heel ze wspomaganiem... |
Cytat:
W całej tej dyskusji dziwi mnie tylko i wyłącznie fakt że kilka osób upiera się że to wina odadów / błota /rdzy etc Ilu z Was zdejmowało koła w swoim samochodzie ???? Myślę że wszyscy - czy ktoś widział błoto na zaciskach lub na tarczach??? Mieszkałem kiedys w domku gdzie dojazd był międzu innymi około 1km drogą gruntową i nigdy nie miałem błota na tarczach i zaciskach - śnieg miał prawo być od środka felgi ( nissan 240 na 16 alusach- fela 5 ramion ) jeśli było więcej niż 15 cm śniegu ( drogowcy nie odsnieżali drogi gruntowej-norma ) - ile razy w mieście widzicie tyle śniegu na ulicy ?? Nawet jeśli było tyle śniegu to śnieg trzymał się tylko wewnętrznej strony felgi ale nie na zacisku - temperatura . Pomimo takich sytuacji nie miało to wpływu na hamowanie - jest coś takiego jak samoregulacja , która trzyma klocki przy samej tarczy - ruszasz i klocki oczyszczają automatycznie tarcze z lodu o którym niektórzy pisali. |
Cytat:
teraz pogoda sie poprawila, ale jak bedzie okazja to zrobie foto porannej tarczy w opisywanym stanie specjalnie dla ciebie :wink: |
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
Gruha mógłbym się ponownie rozpisać ale nie chce mi się - Wy macie swoje teorie i to Wasza sprawa.
Jakby nie patrzeć forum jest po to żeby wymieniać poglądy. |
Foka1223, ale to zadna teoria - jak pisze ze w mojej foce sie tak zdarza zanim sie klocki/tarcze nie oczyszcza to jest to STWIERDZENIE FAKTU... nie mowie ze kazdy tak ma, ale ze moze sie tak zdarzac :D
|
MisiekT spoko.
Zobaczymy co napisze Slawekbe jak wyzdrowieje i się bujnie autkiem . |
Podłączę się pod temat :wink:
Jak wiecie nieadwno byłem w trasie w "trudnych" warunkach, deszcz, śnieg itp. Po powrocie hamulce też zaczeły mi "szurać" przez kilka 1 hamowań - jakiś czas temu sprawdzałem klocki i tarcze (a jeżdżę naprawdę mało 3,5 roku posiadania Foczki i przejechałem dopiero 23k km), więc doszedłem do wniosku, że po drodze "smieci" z drogi mi się poprzyczepiały bo parametry hamowania są bez zmian :) Zresztą wkrótce zakładam już letnie to przy okazji zerknę i przeczyszczę tarcze :wink: |
Cytat:
gRuHa, coś Ty taki nerwowy :mrgreen: Nie ma możliwości aby tarcze były brudne i TYLE i to miało wpływ na hamowanie. Klocki je oczyszczą przy pierwszym hamowaniu. Ja 3 miesiące temu szukając działki budowlanej zatopiłem fokę w glinie na maxa. To była tragedia wszystko oblepione mokrą gliną, cały zawias, od wewnątrz na felgach to miałem 10 cm gliny na około (pięknie ją siła odśrodkowa uklepała :D ) . Fokę musiałem całą wymyć, koła umyć wyważyć bo biły jak głupie a tarcze hamulcowe ani śladu brudu i problemów z działaniem , za to zaciski jak torcik wyglądały. A zapomniałem dodać :mrgreen: , podziękowania dla Panów z jakiejś budowy w Lusówku co mi fokę pchali bo inaczej bym musiał tam do wiosny siedzieć, a tak z małą pomocą dodatkowych 2 koni [hehe] sama dała radę wyjechać. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:52. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.10
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.