[TDCI] Przyspieszenie po hamowaniu.
 

Hej,

Czy ktoś zaobserwował w swoim TDCI objaw przyspieszenia po hamowaniu? Mówię o niskim zakresie obrotów - jazda na II biegu bez gazu. Np. gdy przejeżdżam przez spowalniacz (garb), hamuję odpowiednio wcześniej, jednak czasem prędkość auta bezpośrednio przed przeszkodą jest jeszcze za duża. Wtedy, żeby nie zrobić sobie głową szyberdachu, dohamowuję delikatnie, ale po puszczeniu hamulca foka wykonuje skok (tj. lekko przyspiesza). Można trzymać lekko wciśnięty hamulec, wtedy skoku nie ma, ale jest duże prawdopodobieństwo, że przy pokonywaniu garba noga drgnie na pedale i foka zgaśnie.

Rozumiem że ten skok może być efektem wyrównywania obrotów silnika, ale czy u innych też występuje?

oczywiscie ze wystepuje :]

tak, standardzik...

Dobrze wiedzieć że to "wspólna" dolegliwość. :mrgreen: Już się przyzwyczaiłem i staram się dohamować odpowiednio wcześniej żeby auto miało szansę zwolnić, tj. ustabilizować sobie obroty do jazdy na 2-ce bez gazu. Czasem jednak zdarza mi się zagapić i wtedy jest skok. Oczywiście w 90% takich przypadków ktoś akurat ze mną jedzie i wtedy pada pytanie czy nie pomyliłem sobie przypadkiem pedałów... [panna]

hehe, a o pojęciu hamowania silnikiem (ale w górach) słyszałeś?

OMG, ale jak mozna schodzic do tak niskich obrotow bez sprzegla? korzystasz w ogole z tego pedalu po lewej stronie, tzw. sprzegla? :)

no wlasnie czytam tego posta 4 raz i nie kumam o co chodzi :P Przez garby zawsze przejezdzam na sprzegle bo robie to zazwyczaj tak wolno, ze na 2 by mi zgasl, a po drugie przy wiekszej predkosci kola traca kontankt z podlozem na niektorych garbach i szarpie bez sprzegla.

Ja zawsze wysprzęglam, gdy prędkość mam niższą niż 30-40km/h - co automatycznie oznacza, że na biegach 1 i 2 zawsze używam sprzęgła przy hamowaniu.
Dopiero na wyższych biegach i prędkościach hamuję bez sprzęgła.

Gdy obroty ustabilizują się już na 2 biegu, auto toczy się na tyle wolno by przejechać przez garb, a nawet potrafi pod niewielka górkę wyjechać (bez dotykania gazu oczywiście).

Używam czasem, jeśli akurat trafię. ;P Ale wracając do sedna, rozumiem że większość z Was przejeżdża przez takie przeszkody na tzw. półsprzęgle? (zrobił się temat o technice jazdy ;-))

dokladnie tak... poprawna technika jazdy wymaga wrzucenia sprzegla na niskich obrotach... i nie chodzi wcale o polsprzeglo, opisze na wszelki wypadek:

jedziesz sobie w strone garba, zaczynasz hamowac, wciskasz sprzeglo, podhamowujesz do predkosci ktora pozwoli ci sie wtoczyc na garb i go przejechac, za garbem wbijasz odpowiedni bieg, puszczasz sprzeglo jednoczesnie wciskajac gaz i jedziesz dalej...

dvl, nie jezdziles wczesniej przypadkiem dieselami TDI? :)

Niee, od 5 lat mam fokę TDCI. ;-) Wcześniej była benzyna. Też stosuję tą technikę, którą opisałeś. Jednak - jak już pisałem - czasami jest konieczne hamowanie "dodatkowe", już bezpośrednio przed przeszkodą, i tylko o ten przypadek mi chodziło. :)