FF I - Jak umocować chlapacze? (przednie)
 

Temat wiecznie urywanych chlapaczy często się pojawia na forum i w zasadzie znane są dwie metody:
- nieustanne kupowanie nowych zapinek w ASO
- zastosowanie skręcanych zapinek z escorta - ale tu jest obawa, że poniszczą one nadkole i zacznie rdzewieć.

Wymyśliłem cuś takiego:
http://img366.imageshack.us/img366/2...pacz9nz.th.jpg

- w 3 punktach chlapacza nawiercić otworki fi 3,5mm - powinny to być miejsca gdzie plastik chlapacza wchodzi najdalej, czyli zachodzi na plastikowe nadkole
- przykręcić chlapacz od spodu - pod standardowy wkręt warto dać dużą podkładkę, będzie lepiej trzymać i nawet przy ewentualnym oberwaniu górnych mocowań chlapacz powinien się trzymać na miejscu, a nie odstawać
- przez wywiercone otworki przykręcić chlapacz wkrętami do plastikowego nadkola (nie do rantu błotnika !!!).

Ja użyłem krótkich (20mm) czarnych wkrętów do drewna takich jak stosuje się do płyt kartonowo gipsowych. Podkładki które widać na fotce raczej nie są konieczne bo plastik chlapacza jest dość gruby, ale już nie chciało mi się ich odkręcać. Jakość mocowania pokaże czas ale wydaje mi się że powinno to być dużo trwalsze. U mnie to wyjdzie dość szybko bo mam już mocno zdeptane przednie zawieszenie i bardzo często zahaczam chlapaczami o krawężniki itp.

PS. Po trzech latach trzymają się i nic nie wskazuje jakoby miały odpaść. Nie wystąpiły też żadne inne z nimi problemy.

witam
dałem zamocować te już słynne chlapacze przednie w ASO i mówiąc szczerze po przeczytaniu kilku wypowiedzi :shock: na forum przewija się temat foli ochronnej.
Mam rozumieć że ASO montując chlapacze powinno ją założyć. Zauważyłem że u mnie zainstalowali coś jakby podkładki które mają dać dystans i zapobiegać uszkodzeniu lakieru i właśnie zaczynam ładować się na wizytkę do serwisu na początku z delikatnym pytankiem a co potem to już nie ręcze.

Ta podklejona folia powinna być widoczna i i być na całej powierzchni przylegania chlapacza do błotnika czy tylko w jaichś konretnych miejscach
Prośba o informację może niewinną fotkę zanim zrobię coś zbyt pochopnie :smt070
Dzięki

Folia - jest na pewno w FF I - nie przyglądałem sie montażowi w FF II - moze jest inaczej

niestety nie ma i już mam problem

i tu uwaga do wszystkich uzytkowników FFII

JESLI JESZCZE NIE MACIE PODkLEJONEJ FOLII TO SZYBCIUTKO TO ZRÓBCIE
PO ROKU BĘDĄ ŁADNE WYTARTE RYSY PO OBU STRONACH takie jak u mnie [fuck]!!!!!!!!

ps.

a dowiedziałem sie o tym gdy urwałem prawy chlapacz w marcu :evil: :evil:

tyczy się to oczywiście też tych co mają FFI, po przeczytaniu poszdłem, umyłem i fuck!!! też mam rysy.... :evil:
jak kupiłem samochód chlapaczy nie było ale rys nie zauważyłem, będę próbował to jakoś zwalczyć, mam znajomych cudotwórców, jak mi się uda coś zdziałać dam znać [chytry] , chyba że już ktoś coś wymyślił to bym zastosował patent :?:

Panowie zadałem to banalne pytanie również do forda mam nadzieję na konkretną odpowiedz oczywiście dam znać jak brzmi ale wnioskując z waszych wypowiedzi to albo w ASO nikt nie wyciąga wniosków z problemów eksploatacyjnych albo jeśli mają to w swojej procedurze już wpisane [readmore] (zakładanie tych folii) i to za takie pieniądze to ktoś powinien dostać w pysk sorry ryj bo to musi być świnia :smt075

[ Dodano: Nie 21 Maj, 2006 21:06 ]
Wg Forda:
foli do chlapacze oryginalnych nie ma i nie ma potrzeby ich montażu cytat pani Bruj Z Ford Polska.
Jako ciekawostkę bo o tym też gdzieś już pisałem dodam że wg
forda ocycnkowana blacha na masce samochodu pozbawiona powłoki zabezpieczającej w ciągu 2 miesięcy ma prawo korodować przynajmniej w Fordzie [banghead]

Nie bardzo się oientuję gdzie ma być ta folia ochronna? Czy na karoserii gdzieś w okolicy chlapaczy? No bo jeżeli mają być jakies rysy to chyba tylko na karoserii? Czy jeszcze gdzieś w innym miejscu mogą wystąpić?
Pozdrawiam

na karoserii, tak zeby chlapacz nie stykał się bezpośrednio z lakierem.


PS. W takiej chwili o jakiejś folii [helm]

A co zrobić pięknie grali i już nic nie poradzimy że przegrali, ale walczyli dzielnie :cry:

ja mam teraz tylko folie przyklejoną...

chlapacze obydwa zgubione...

Może głupie pytanko....

Ma ktoś może zdjęcie chlapaczy przymocowanych na "zapinkach" :?:
Bo kupiłem kiedyś (na allegro) chlapacze, zapinki i ... ni cholery jak to pożenić z samochodem [bigok].

po kilkukrotnym zgubieniu przednich chlapaczy, juz ich nie zakladam-mija to sie z celem bo zaraz i tak spadna. Jest tylko folia.

[panna] No przeca, ten wątek powstał coby poinformować was drodzy słuchacze że mocowanie na zapinkach jest o kant [ass] rozbić i ze polecam inną metodę opisaną na początku [readmore].

Tytułem uzupełnienia informuję że pomimo wielokrotnego już przyciorania chlapaczami umocowanymi za pomocą wkrętów są dalej na miejscu i nie wygladaja na takie co to by zamierzały własnie odpaść.

ja mam na zapinkach i sie trzymają.trzeba uważać na krawężniki. na chlapaczu są takie zgrubienia i w tym miejscu nasuwa się zapinki a od spodu powinien być przykręcony

koszt zapinek z ASO: szt. 6 - 12 zł (wielokrotnie gubiłem zapinki)
o ile sie nie myle kazdy chlapacz montowany w ASO jest nie tyko za zapinach ale i na jednym wkręcie, tak przynajmniej tak mi zamontowali i dzieki temu nie zgubiłem chlapaczy

zastanów się czy przypadkiem nie rozwalisz sobie nadkola na jakimś krawężniku.


ale niestety z czasem dolna część chlapacza pęka i odlatuje w siną dal :((

Ja zamontowałem chlapacze nieorginalne - trochę gorzej to wygląda, ale są wykonane z miękkiej gumy i problem z krawężnikami zniknął.

Hmm - cos w tym jest, no ale trzeba potestować [hmm]. Całość jest jednak dość elastyczna, po montażu naginałem ten chlapacz i nic się nie działo. W najgorszym wypadku to raczej wyrwie te wkręty z nadkola i zostaną po nich małe dziurki, większych szkód nie powinno być bo w końcu chlapacz od spodu wspiera się o próg więc tak łatwo nie poleci do góry.

Jednak jak ktos się boi to polecam pod ten oryginalny wkręt od spodu dać dużą podkładkę. Standardowo po zerwaniu zapinek chlapacz ma tendencję do odchylania się. Jak sie tego nie zauważy i cofnie na skręcoych kołach to nie ma innej mozliwości jak go wyrwać do końca. Gdy dałem duże podkładki to chlapacz w zasadzie trzymał sie na miejscu.

Panowie i panie :) .Ja zrobiłem tak....po założeniu przednich chlapaczy -ku przestrodze poprzedniego właściciela -już po kilku dniach zaczepiłem chlapaczem - no i oczywiście -zwis...lewy chlapacz się poluźnił.Ściągnąłem oba chlapacze i po chwili zastanowienia złapałem za nożyk do tapet i obciąłem je na półokrągło (skróciłem o ok 1,5cm),dodatkowo w miejscu gdzie chlapacz przychodzi na rant blotnika jest takie poszerzenie ,wywierciłem dziurkę chyba 3mm -krótka śrubka a od wewnętrznej strony dałem szeroką podkładkę która łapie za rant błotnika-wszystko przykręciłem i na razie spokój-jak zaczepię to znowu go skrócę o 1 cm.POZDRAWIAM

Witam
A zrobiłem tak. Zamontowałem chlapacze standardowo (wg instrukcji). Następnie zapodałem uszczelniacz dekarski na miejsce styku chlapacza z nadkolem na całej długości. Zasmarowałem też zapinki i teraz nie powinny się wypiąć - test na krawężnik już przeszły i wszystko się trzyma.
Pozdrawiam

to cały chlapacz obetnij, po co ma wystawac i haczyć :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Pytanie do marekj! Czy po ponad pół roku użytkowania chlapaczy nadal dobrze się trzymają?

Do wszystkich: Kupiłem niedawno nieoryginalne, za to z dość miękkiej gumy i chcę zamocować, dlatego jestem zainteresowany wszelkimi patentami.
Oczywiście nie mają foli, jaką by tu zastosować? Czy oryginalna jest gruba, czy może lepiej okleić zarówno blachy jak i gumę? Mocowanie na zapinki, które są w komplecie w ogóle mi się nie uśmiecha, gdyż one będą rysować blachę jak mniemam?

Gdybym caly chcial obciąć ,to po prostu bym go ściągnął.......

Bardzo dobrze się trzymają, paten wydaje się być udany, niejeden raz przytarłem nimi o krawężniki i inne talie tam i nadal sa na miejscu.
Oryginalna jest gruba, mi niestety jakos nie udało sie jej kupić i mam jakąś taką cieńszą, czarną z allegro. Lepienie jej na chlapacz jest IMHO bez sensu. Co do montażu to nie wiem czy te Twoje chalapcze mają taki sam kształt jak oryginalne ale jeśli zachodzą na plastik nadkola to mozesz zastosować mój patent, nie mniej konieczna jest ta śruba od spodu najlepiej z mozliwie największą podkładką.

musze sie przyznać, że dzień pózniej po napisaniu tamtego posta tez skróciłem o ok. 1,5 cm i od tego czasu ani razu nie zahaczyłem, więc nie mam juz problemu z mocowaniem

Do wszystkich "skracaczy" - a nie pogorszyło to skutku jaki miały chlapacze zapewniać - czyli ubrudzenie karoserii z boku, bo że progi są jeszcze osłonięte to rozumiem.
Znaczy - czy bardzie nie "rzuca" po drzwiach

Tu nie chodzi o brudzenie...tylko o uszkodzenia lakieru- i to jest proste ,koło samochodu "chlapie" najmocniej zaraz za nadkolem ,a chlapacz ma to zatrzymać...żeby nie porysować lakieru.....decyzja neleży do Was -czy ściągnąć ,czy mieć orginalny i zaczepiać ,czy "skrócić" ...he he mój patent ...u mnie pomogło i cieszę sie ,że komuś też...POZDRAWIAM

Najodpowiedniejszym miejscem do zadania mojego pytania jakie znalzłem jest chyba ten temat, przepraszam za offtopa. Czy ktos mógłby powiedzieć: gdzie kupił, jakie, jak się sprawują, jak jest jakość nieorginalnych chlapaczy. Podczas ostatniej podrózy zgubiłem chlapacz i nie spieszy mi się wydawać 100zł na orginał. Zastanawiam się tylko czy te zamienniki pasują do Foczek i czy opłaca się taka oszczędność. Bardzo proszę o pomoc i z góry dzięki.

Cztery lata temu, jak poodpadały oryginalne zaciski z blachy zakupiłem metalowe zaciski gdzie dwa elementy były połączone zawiasem na jednym końcu i ściągane śrubką /takie małe imadełko/ trzymają do dziś, polecam. Kupiłem w sklepie przy ASO.

Witam Ja mam zamontowane chlapacze oryginalne i według instrukcji. Niestety jeden zaczep
już się zgubił. Coś mi sie wydaję że zrobię tak jak robercik ładnie to wygląda i moim zdaniem nie powinno już być z tym problemu pozdrawiam