Trudne poczatki jazdy dieslem...
Ja przepraszam ze takie glupie pytania i sprawy tutaj wtracam ale nie chcialbym skrzywdzic na poczatku mojej nowej (tygodniowej) foczki...
Jak juz zapewne wiecie mam foczke z silnikiem 1.8TDCi 115KM, jest to moj pierwszy diesel no i mam troche problemy z ruszaniem, wyjazdem z zakretu na 2-ojce ;-) I wlasnie zdarza mi sie ze mi foczunia gasnie: pierwszy raz wyjazd z parkingu zakret wolna jazda na 2 biegu i gasnie i raz przy ruszaniu za malo gazu i tez gasnie... powiedzcie mi czy jest jakas grozba ze cos sie zepsuje przez takie "bledy" nie wiem, pasek rozrzadu czy pierun wie co jeszcze... Druga sprawa sa obroty nie bardzo moge sie przystosowac do jazdy na obrotach w okolicach 3k... czy jest jakas grozba przy jezdzie na 1 biegu do 4k czy 4.5k?? Dodam ze moje auteczko jest swiezutki... ma tydzien i niecale 300km przejechane... Nie krzyczcie na mnie jesli stwierdzicie ze to glupie pytania... wierzcie mi ze potrzebuje pomocy, wiec nawet jesli dla Was to proste sprawy to nie krzycznie na mnie... dzikie za pomoc i mam nadzieje uspokojnie moich rozterek... |
Re: Trudne poczatki jazdy dieslem...
Cytat:
Widze ze kolega z Krakowa!:) Moze spikniemy sie na jakis spocik? Czesto robimy spoty w Plazie na parkingu podziemnym. Bywa nas od min. 2 do ostatnio 6 autek. Co do autka, to mam prawie identycznego Focusika - 1.8TDCi 100KM - magnum grey z 2003 roku. Troche odpicowany - na alusiach i ksenonach;) W Kraku w dieslu nie widzialem zadnego z ksenonkami:) oto ona: http://fordfocus.pl/fotki/tecman2.jpg Jesli chodzi o jazde dieslem - to ja rowniez jestem poczatkujacym ursusowcem [zlosnik]. Jeszcze w styczniu posiadalem FF 1.6 - 100KM ale zapragnalem efektu jaki daje turbina [bigok] wiec odwazylem sie na niespelna 2 letnie autko :) Podczas jazdy z bardzo malymi predkosciami, mi rowniez gasl czasami na 2gim biegu, teraz przyzwyczailem sie wbijac 1ke i kulac sie na niej. Jesli chodzi o jazde do 4.5k rpm na 1szym biegu to jest to troche przesada!:) Nie katuj tak go na tym biegu. Ja jezdze na 1 max 2.5-3k rpm....jedynka jest za krotka i szybko trzeba zmienic na 2 a potem 3 i 4 i 5 - wowczas uzyskuje predkosc przelotowa rowna w zaleznosci od warunkow miejskich od 80-100km/h. Generalna zasada jest taka, aby zmieniac biegi miedzy obrotami max momentu obrotowego (wg hamowni ok 2.5k rpm) do obrotow odpowiadajacych max mocy silnika (ok 4k rpm) To tyle uwag ode mnie. Pozdrawiam i zycze rownie przyjemnego i udanego uzytkowania autka!:) |
Re: Trudne poczatki jazdy dieslem...
Cytat:
|
Rozumiem ze wyciecie == zabijanie konkurencji :D
Moze i faktycznie, wiem za zadalem jedno pytanie jeszcze ale moze fakytcznie niewazne... Wracajac do watku mojej jazdy dieslem ;-) to powiedzcie mi jak mozecie co mozna zabic w foce przy takim zylowaniu jedynki do obrotow 4,5k i czy te 300km przejechane juz przesadzaja ze cos popsulem?? ;-) Mam nadzieje ze nie... od dzis postaram sie opanowac... ale nie wiem jak mi sie to uda :( |
Blue - najpierw się czyta, a potem kasuje.... [zlosnik] - wyciąłeś za dużo o ten post Baslowa... [zlosnik]
Hmm to wlasnie jest tak z tymi obrotami.. ze ja poprzednio mialem wspanialy polsko-koreanski samochod POLONEZ i tam trzeba bylo deptac do podlogi zeby sie krecil... jazda na 7k obrotow to standard szczegolnie z gazem wiec tutaj musze sie przestawic dopiero... ale pytanie czy takie obciazanie jak jazda na 4k 4.5k na jedynce foczka TDCi bedzie dla niej bardzo mordercza?? Nie chcialbym jej zabic na samym poczatku, a jednak przywyczajenie do poprzedniego auta swoje robi... A czy gasniecie autka nie jest dla niego zabojcze?? Ja sie staram nie dopuszczac do tego ale to roznie bywa A jak z obcizanie na zasadzie jazdy pomiedzy 50kmh na 4 biegu (miasto)... czy takie cos nie skrzywdzi mojego autka?? No u mnie moment maks przy 1850 a moc max przy 3800 dane forda na hamowni nie bylem Dzikei za rady i zaproszenie. |
Raczej nic nie zabiłeś w tym silniku, ale go tak nie żyłuj jak jest niedotarty, poczekaj jeszcze niech się dotrze... a wtedy możesz śmigać na wysokich obratach :mrgreen:
|
zalecenia forda z instrukcji obsługi i z salonu ASO (przynajmniej w moim przypadku):
- przez pierwsze 500 km raczej nie przekraczać 3000 obr i 120 km/h Przestrzegałem i wszystko jest ok. TDCi (przynajmniej mój) ma to do siebie, ze trzeba mu przedepnąć trochę na niskich biegach, żeby nie zgasł (spokojnie, ale stanowczo, tak do 3000 maks...) Wtedy foczka się słucha i jest grzeczna :) Postaraj się przestrzegać tych zasad jeszcze przez 200-300 km i powinno być OK. Ale z tego co wiem, to i tak nie ma obaw, bo on ma podobno elektroniczny ogranicznik obrotów silnika zabezpieczający przed przegrzaniem. Poczytaj w instrukcji. |
Moja foka to TDDI
Ja swoim startuje od 1800 do 2800 chyba zę szybciej to 3500. Więcej to chyba nie ma sensu i rzadko mi się zdarza. Od nowości jej nie zabiłem jeszcze :) A i za spalanie w cyklu miejskim byłem chwalony :). Do zawali dróg nie należę. na 1 nie zwracam uwagi. W zasadzie ruszanie. 2 do 40 3 do 60 4 do 80 5 pow 80 ale w sznureczku samochodów do 70km/h też łądnie jedzie. Po przejściu z Escorta 1,6 benz. musiałem się nauczyć jeździć dislem. Z 1 biegiem nie miałem problemów. Za to na 2 zdażały się szarpania. Szczególnie na pokonywaniu śpiących policjantów. Teraz no problemo. To dziwne ale do tej pory nie miałem okazji zasiąć za kierownicą TDCI. Może znajdzie się ktoś na zlocie, kto pozwoliłby poprowadzić swój bolid w celach badawczych i chęci zaspokojenia mojej ciekawości. [bigok] |
Popsuc to raczej nic nie popsules (elektroniczny ogranicznik obrotow!)
Co do zakresu obrotow, to foka pokula sie i od 1200 obrotow (ale to jest katowanie silnika!) do 4500 obrotow (ale to zazylowywanie silnika!) najlepiej pozostawac pomiedzy 1500 obr/min a 3500 (wyzej spada juz moment znacznie i nie ma po prostu sensu!) - Optymalnie trzymaj sie miedzy 2000 a 3000 obrotow i bedzie wsio OK [bigok] |
Cytat:
Jeśli mógłbym cokolwiek poradzić, to napiszę tyle - musisz po prostu pojeździć jakiś czas i empirycznie wybadać, jakie obroty są najlepsze na I i II biegu do płynnej jazdy pozbawionej niespodzianych "atrakcji". Przyjdzie taki czas, że nie będziesz miał z tym żadnych problemów. :) |
Z moich informacji wynika, ze w czasie "docierania" samochodu
o wiele wazniejsze jest unikanie duzych obciazen silnika (tzn gwaltowne przyspieszanie) Natomiast nalezy uzywac calej dopuszczalnej skali obrotow. Co do 4,5 tys to dokladnie tak jak pisali poprzednicy, obroty powyzej 3,5tys w przypadku tego diesla nie maja praktycznie sensu. pozdrawiam |
Temat sie znalazl :D
|
Tez na poczatku musialem sie do I i II przyzwyczaic - generalnie do wolnego toczenia sie w korku I jest niezbedna - II jednak ma wyskokie minimum.
teraz nie powiem by mi to przeszkadzalo, zwlaszcza jak korek sie konczy i mozna troche obroty zwiekszyc ;) |
jezdzac dieslem z turbo trzeba tez pamietac o chlodzeniu turbiny. Nie wolno gasic autka gdy silnik jest na wysokich obrotach i zaraz po zatrzymaniu sie...najlepiej odczekac kika sek. wyjac radio, odpiac pas itp :) gdy w sposob niekontrolowany gasnie slinik np. podczas ruszania jest ryzyko uszkodzenia turbiny w pewnym stopniu.
pzdr |
[boshe] racja!!
zapomniałem o tym. teraz staram się przestrzegać. |
Cytat:
|
Witam wszystkich pierwszym postem.
Od miesiąca śmigam Kombi TDCi 115 r. 2002. Poprzednio miałem starego golfa też dieselka. Z tamtej bryczki został mi nawyk jazdy na niskich obrotach bo nawet na 5 biegu ciągnął od 50km/h a przyspieszenie i tak żadne Teraz (w ramach oszczędności na paliwie) dociągam do 1500-1800 obrotów i zmiana biegu (oczywiście w cyklu miejskim) . Tak więc po zmianie biegu na wyższy zaczynam nawet od 1000-1200 obr/min. Czy to jest rzeczywiście groźne dla silnika?? Dodam jeszcze, że wczoraj znajomy który sprzedał mi bryke i ją "serwisuje" wykrył przebicie w przewodzie powietrznym od sprężarki. Przewód wymienił i teraz silnik sam się rozkręca do 2000-2200 obr/min bardzo szybko. Jak rozumiem ten zakres obrotów jest rozsądniejszy. Z laickim pozdrowieniem. |
No poniżej 1800 to już chyba przesada. Chyba że jeździsz gdzieś, gdzie nie ma zupełnie ruchu i nikt nie musi się ciągnąć za tobą :)
Co do ruszania ze swiateł to tez banał. Ustawiasz sobie obroty na 2000-2200 i puszczasz sprzęgło szybko (z wyczuciem :) ) dodajac gazu. Jak dodasz za mocno to [tuning] . Trening czyni mistrza. |
Cytat:
Swoją drogą przy ruszaniu na początku miałem parę zgasów. Trzeba delikatnie sprzęgłem operować (puszczać nie za szybko) a wtedy bez gazu można ruszać (np. w korku) |
ja staram sie nie schodzic ponizej 1500 obrotow, a praktycznie jezdze miedzy 2 a 2,5 tys.
30-40 km/h to zdecydowanie na II biegu trzeba jezdzic. Ile tego paliwa zyskasz - 1-2 zl na 100 km? Naprawa silnika to moze byc i tysiace zl |
Cytat:
ja tez mialem problemy z opanowaniem powolnego ruszania w foce 1.6 i teraz w mondku 1.8, w foce to zawsze rwalem trawe, bo byla zrywniejsza, poza tym puszczalem cale sprzeglo i dusilem lekko gaz i robilem to SZYBKO.... mondkiem jak chcialem ruszyc tak jak foka (czyt. z rwanie trawnika) to zasmiala sie w moja strone kontrolka ladowania aku., ale lekko wdeplem sprzeglo i mi nie zgasl!!!!! teraz robie tak ze mniej wiecej do polowy puszczam sprzeglo i lekko dodaje gazu..... do przestawiania fury na podjezdzie wystarczy :D PS.ostatnio staruszek mi dal kluczyki i powiedzial "Ja sie ide kąpać, a ty przestaw samochod", ludzie zalujcie ze nie widzieliscie mojej miny!!!!!! teraz jak grzeje(zima) albo chlodze (lato) fure to zaciagam mocno reczny i sobie powoli puszczam sprzeglo na wstecznym i patrze gdzie najnizej mi zejdzie strzalka obrotomierza... :twisted: |
Cytat:
a turbina będzie potrzebowała jeszcze trochę czasu żeby się zatrzymać |
dokładnie. jak się kręci a nie dostaje oleju, może się zatrzeć i zapiec... a wtedy zaczynaja się poważne kłopoty... :roll:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:56. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.10
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.