Czas trwania naprawy gwarancyjnej
 

Witam.
Czy wiecie może ile maksymalnie zgodnie z prawem powinna trwać naprawa gwarancyjna. Szukałem w książce serwisowej, ale nic tam nie znalazłem. Może znajdzie się osoba bardziej zorinentowana, Właśnie zaczyna się 4 tydzień jak auto stoi w serwisie i zaczyna mi się to niepodobać. Powoli dojrzewam do tego aby gdzieś "uderzyć' ale nie do końca wiem gdzie (Inspekcja Handlowa itp.). Proszę o podpowiedź...

Może po prostu powiedz im, że skoro im sie to auto tak podoba, to niech sobie wezmą a Tobie dadzą w zamian inne - najlepiej nowe [chytry].

A nie masz tego zapisanego w umowie gwarancyjnej?
U nas w firmie dali zastępczego "parcha", jak nie mogli na czas naprawić samochodu.
PS
"parcha" bo to z samochodem nie miało za dużo wspólnego, ale jeździło...

Witam!

Spróbuj może rozmawiać z ASO (bo rozumiem, że oni trzymają Twoją fokę) pisemnie, tzn. daj im pismo za potwierdzeniem odbioru z zapytaniem co i jak długo jeszcze... . Na to pismo muszą odpowiedzieć Ci na pisemnie do 14 dni.

W Jastrzębiu w urzędzie miasta jest Rzecznik Praw Konsumenta. W Gdyni też chyba będzie taki ktoś. Można z nim porozmawiać i posłuchać rady. On napewno zna się na tym. Mi parę razy pomógł, tzn.: albo zadzwonił do sklepu i pomogło, albo napisał pisma gdzie trzeba (ja nie wiem gdzie), ale też pomogło. Myślę, że to jest dobra droga.

Szerokiej drogi i życzę powodzenia.

A nie jest tak, jak ze wszystkim - 14 dni roboczych na naprawę, wymianę itp.? A w szczególnych przypadkach 21 chyba.

"Parcha" dostałem, jeżdżę już trzecim z kolei:), ale przestaje mnie już to bawić. Czuję że jest jakiś sposób aby wymóc skuteczną naprawę, a być może jest jakiś sposób na to aby "odstąpić od umowy kupna z uwagi na niezgodność towaru z opisem" Osoba w Inspekcji Handlowej w Gdańsku mówi tak jakby nic jej się nie chciało mówić i robić...wszystko takie lelum polelum. Żadnych konkretów. Dzisiaj znowu serwis dał znać że jednak to co podobno było przyczyną 100% czyli kable od silnika nic nie dało...
czyli znowu szukamy, w końcu kiedyś musi się udać.

kolega delfin ma rację - tylko pismem ich bo tak będziesz się bujał aż samochód przejdzie przez zasiedzenie na ASO...
Pytałem dziś kolegi we firmie co prowadzi park samochodów i faktycznie jak nam tego "parcha" do jeżdżenia dali to się do ASO przejechał tym "parchem" i spisali kwita co i na kiedy zrobią tyko, że ten samochód (ten remontowany) to już był dawno po gwarancji - czyli naprawiali za kasę a i tak nie mogli się wyrobić...
To było w ASO Forda w K-cha w MotoSarze - tego co już nie istnieje... (doigrali się...)

Witam!

Gaduche na papierze zaproponował mi Rzecznik Praw Konsumenta. To jedyny oficjalny sposób dialogu, jaki można z "nimi" prowadzić. Okazuje się, że rzecznik jest zatrudniony przez urząd miasta i załatwia sprawy mieszkańców Naszego miasta. Nie wiem jak wygląda to w Gdynii, ale proponuję spróbować. Gdyby nie było takiego "mondrali" w 3mieście to daj znać na prv. Trochę znam sprawę Twojego "pupila" z innych postów, ale szczątkowo. Podaj mi szczegóły to spróbuję zapytać go o linię obrony.

Pozdrawiam.