wyciagane siedzenie i rozbierane plastiki - po co?
 

Dzis ogladalem focusa 1,8 combi z 2006r
W autku sa slady ze ktos odkrecal sruby od siedzenia pasazera. Czy to pod tym siedzeniem jest komputer od poduszek?
Zauwazylem rowniez ze na laczeniu elementow od strony pasazera jest spora szczelina, a na przeciwnej stronie jest idealne spasowanie.
http://img227.imageshack.us/img227/3757/foczkusxx3.jpg
http://img227.imageshack.us/img227/f...jpg/1/w476.png

Autko mialo malowany zderzak, niby sprzedawca pokazal mi zdjecie na ktorym widac stojace jeszcze we francji auto i niewielkie zadrapanie, ale kto wie co bylo przed zadrapaniem a byc moze nawet po?
W aucie wymieniona jest tez przednia szyba, maska wyglada na orginalna. Raczej nie przekladana od innego modelu i cieniowana. Autko mialo na przedstawionych mi zdjeciach wgniotke na nadkolu od strony kierowcy ktora zostala ladnie usunieta. Od strony kierowcy, na gorze slupka pomiedzy drzwiami, jest plastik ktory delikatnie odchylony jest w przeciwienstwie do przeciwleglego od pasazera. Wiecej nie znalazlem podczas ogledzin ani organoleptycznych ( oko i reka) ani przy uzyciu prostego czujnika lakieru.


Co po takich spostrzezeniach nalezaloby myslec?

Re: wyciagane siedzenie i rozbierane plastiki - po co?
 

nie wiem jak sięw focusach cofa liczniki, ale w wielu autach trzeba sie dogrzebać do odpowiednich miejsc, żeby się wpiąć z elektroniką - może przez to plastiki odkręcone.
ogółnie aut tyle na rynku, że jeśli coś ci w autku śmierdzi to moze lepiej sobie daruj ;)

daj sobie spokój , może poduchy wywaliły i siedzenia zmieniali, nikt bez przyczyny nie rozbiera samochodu a nawet jak dobrze to zrobi to nie widać a tu jakaś fuszerka.

szukaj dalej jest w czym wybierać a jeśli tak niedbale spasowali plastiki to co jeszcze mogli spieprzyć :roll:

zadzwonilem do serwisu forda we francji gdzie byly dokonywane wszystkie przeglady i uslyszalem informacje ze widnieje wpis w ich komputerze ze cos byl problem z zasilaniem. Jednak w/g mnie pod tym plastikiem jest glowny komputer od poduszek a siedzenia wyciagali bo cos ze sterownikiem napinaczy bylo nie tak. Autko stalo w komisie prawie pod blokiem, ustalilem cene na 32 i przyszedlem z kasa a wlasciciel mowi ze wlasnie jedzie dac zadatek ktos na PFRON i jak sie pozniej dowiedzialem to poszedl za 35tysi. Tamci sie nie targowali i tak znaczna czesc dostaja z dofinansowania.