ZAŁAMANY WŁAŚCICIEL F F I
 

Witam wszystkich.
W połowie kwietnia zostałem posiadaczem FFI 1,8 TDCI GoldX 2004r, 130000km wydawało by się szczęsliwym , taki fajny samochodzik , tak zachwalany podobno nie zawodny i dużo innych superlatyw. A tu..
Auto kupiłem od dealera Forda , przeszedł tam przedląd wymienili mi nawet rozrzad i kilka innych drobiazgów.
Wyjechałem z :lol: usmiechem od ucha do ucha i :oops: lekkim rumieńcem na licu.
Pierwsze co to przy chamowaniu strasznie waliły hamulce (muslalem krzywe tarcze) , choc byly zmieniane przy 125tyś na przegladzie w ASO. Czyli z powroten do dealera a tu usłyszałem , ze tarcze sa nowe i długo stał i zardzewiały i za jakiś czas sie dotrze.OK
pojeżdziłem i faktycznie troche przeszło. Ale , po kilkunastu kilometrach dostrzegłem , ze jest lekko peknieta szyba przednia , i co do dealera a tam uslyszalem ze to bardzo drogie i moze z ubezpieczenia albo... , ale nic tam pojechalem do firmy naprawiajacej szymy i tam ...
tak szyba pekła dalej i to na jakiesz 20cm, i co? Ano teraz juz koniecznie trzeba było wymienić.
Wyczulony na odgłosy dobiegajace przy hamowaniu , zqaczolem odbierac i inne efekty akustyczne. Kolejnym było szumienie lusterka , tzn ze to lusterko dopiero doszedł człowiek z blacharni forda , ale stwierdzil ze brak jakiegos gabkowego wygłuszenia. Brak został uzupełniony w postaci gąbeczki i co i nic... , jak szumiało tak szumi.Razem z kolega jak kre....i jezdzilismy i zaklejalismy tasma wszystki szczeliny po kolei i wyszlo ze szumi zawias lusterka po str. kierowcy. Szpara została zaklejona modeliną i jes narazie OK.
Ale jak juz nie szumiało to zaczely dobiegac mnie jakies dzwieki typu uuuuu.., wydaj mi sie ze z prawego przedniego kola (pan z blacharni tez to uslyszal i stawial na lozysko).
Dzwiek po jakich 300km jest ctroche wiekszy a przy skrecaniu w prawo w ciut ciasniejszym zakrecie jest wyraznie slyszalny dzwiek wrr.. i az drzy kierownica i lekko pedały.Wiec znow do dealera , powiedzial ze trzeba pojezdzic moze przejdzie , ale juz 1500km i nie przechodzi. Oczywiście od razu jak go odebrałem nie dzialalo podnoszenie szyby od pasazera (ASO chcialo zebym pozostawil auto na caly dzien to wymienia) , a wiec dostalem przelacznik i zadeklarowalem ze sam to wyminie. Przygotowałem sie do naprawy , zestaw narzedzi ubranko i do pracy , kiedy juz wydobylem wadliwy ikazalo sie ze ten nowy jest calkowicie inny. A wiec znowu do ASO zeby wymienili.
Wracając do szumu i warkotu przy skrecaniu umowilem sie w ASO na jutro , w ramach oczywiscie minionego przegladu ze powinni to wczesniej wykryc. Po umowieniu sie jade sobie beztrosko do pracy ok 50km , slucham milej muzyczki , deszcz zacina , TIR-y chlapia na prawo i lewo a ja zadowolony ze moze wymienia mi te lozyska i bede mogl sie cieszyc beztroska jazda bylo nie bylo 3 letniego autka a tu na 2 km przed celem nagle zapala sie kontrolka ABS i (!)- hamulec reczny. Myslalem ze szak mnie trafi. A wiec do czytania forum i co: - odlaczenie akumulatora na 15min nie pomogło, - tryb servisowy nie pokazuje bledow, - wszystkie bezpieczniki od ABS-u sa OK , - swiatla od hamulcow wszystkie swieca. Wlaczanie i wylaczanie oraz jazda nawet kilkadziesiat km nie pomogla.
Dodam jeszcze ,ze od poczatku jak sie przelacza nawiewy (nogi , szyba , twarz) to jakos cos trzeszczy i robi tyk, tyk, trr,trr - automatyczna klima , moze to normalne nie wiem.
Miałem ci ja wczwsniej 13letnigo Passata i pomyslalem zeby nie naprawiac go , zaszaleje wezme kredyt i kupie 3 letnie autko po przegladach z nieposzlakowana opinia.
I co okazuje sie ze jak bedzie tak dalej to wysokosc miesieczna napraw kilkakrotnie przewyzszy wielkosc raty.
Czy to ja mam poprostu takiego pecha czy to poprostu Ford i tak juz ma?? :cry:
Na dziń dzisiejszy jestem załamany i az boje sie pomyslec co moga przyniesc kolejne dni z moim " cacuszkiem", a jestecmy razem dopiero 2,5 tygodnia [panna] [notworthy] [notworthy]
Pomijam juz takie drobiazgi jak uszkodzony czujnik od alarmu (maska) , brak mozliwosci ustrawienia alarmu , i.t.p

no rzeczy o których piszesz mogą się zdarzać (np. buczenie w kołach, łożyska, obcieranie hamulców itd. - to normalne przy tym przebiegu - ja u siebie z tym walczyłem przy 90.000 km)
Ale trzeszczenie nawiewów i inne uszkodzenia to nie jest normalne zachowanie 3-letniego sprawnego autka z tym przebiegiem. Z tym ABSem i hamulcem nie wiem co to może być.

Wiesz, nie chcę nic sugerować, ale czy na pewno nie był bity? Czy przebieg udokumentowany? Ja wiem, że kupowałeś używany z ASO, wiec niby pewny, ale to niekoniecznie do konca jest prawda niestety... Nie zawsze.

sprawdź poziom płynu hamulcowego.

z dala od ASO najlepiej sie trzymać. Mi ostatnio jeden z pracowników wysypał się opowieścią, ze oni mogą przyjąć rozbite auto w rozliczeniu, zrobić na błysk i powiedzieć, ze auto jest bezwypadkowe...

Faktycznie coś nie halo ten focus tym bardziej, że dopiero trzylatek. Foke też mam dopiero od 4 miechów takiego samego jak twój, z większym przebiegiem, bity z przodu, do końca regularnie serwisowany. Jedynie co ja musiałem zrobić to naprawa rozrusznika i alternatora.
Mnie się wydaje, że jak wyjeżdżasz z Aso to wsio musi być na tip top.

pęknięta szyba i szumiące lusterko to prawdopodobnie coś było bite...
był jakis post na forum, że szumią lusterka nieoryginalne
co do dźwięków z tarcz i łożysk, to niestety przebieg robi swoje i jak to wymienisz, to na nastepne 90kkm nie powinno byc problemu z tarczami (przy normalnej jeździe), a klocki po 40kkm
nie wiem co z klimą, bo nie mam automatycznej
salon dał ci jakąś gwarancję?
jak tak to pogoń ich, bo to nie jest sprawny samochód (pęknięta szyba kwalifikuje do zabrania dowodu rejestracyjnego!) a twierdzenie, że to drogie to niech sobie wsadzą...

rafailo, wyrazy współczucia.

Niestety grzehoo ma rację. ASO robią wałki jak się patrzy. :-( Kiedyś w AŚ czytałem, że facet kupił w salonie używaną bezwypadkową corolkę. Pech chciał, że w krótkim czasie zrobił niegroźnego dzwona, w efekcie czego samochód złożył się jak harmonijka. Jak zaczął dochodzić, to okazało się, że auto miało wcześniej poważną kolizję i poszło na szkodę całkowitą. :shock:

O fordach mówi się, że to gnioty pokroju fiata, ale jak poczytasz forum, to zobaczysz, że ogromna większość jest bardzo zadowolona ze swoich autek. Może faktycznie poszukać wypadkowej przeszłości? Może warto pokazać auto rzeczoznawcy? A jak będzie coś nie tak, to spróbować auto oddać dealerowi. Pewnie jakąś rękojmię masz?

A że puka i stuka w środku. Jak troche auto pojeździ po wertepach, to zawsze się jakiś świerszcz gdzieś zalęgnie ;)

witaj [metal] mam focusa 1.4 benzyne 98rok. kupiłem go rok temu i teraz dostane chyba wylewu krwi do mózgu,takie cuda sie dzieją.to kaszle i nieraz zgaśnie po odpaleniu i inne drobne chece,ale apogeum osiągnął miesiąc temu.stoję na krzyżówce ,jedynka i skręcam w lewo a tu trask jakby coś się urwało.stanąłem, wychodzę a tu struga oleju.zaglądam pod auto faktycznie mokro.okazało się że w skrzyni biegów coś się rozwaliło i przebiło dziure na wylot. krew mnie zaleje,przecież to samochód roku 1998! czytając różne posty na forum dochodze do wniosku że to auto to wielka lipa,skoro są z nim tak różne problemy,nawet młode roczniki. zawsze chciałem mieć FOCUSA.teraz mam i ręce mi opadają.pozdrawiam [pub2]

wojtek D., twoje auto ma już 9 lat. jaki przebieg?

w klimie to może być taki mały wiatraczek, który chłodzi czujnik temp powietrza
czasem te wiatraczki głośno pracują
ale to jest tylko opinia kreowana na oplowskim klimatroniku

Jakąs naprawe za 1000pln blacharsko lakiernicza mial, malowana maska i wymiana lewych przdnich dzwi.Ale ogladał go moj mechanik i inne elementy byly ok. Poza tym wczesniej mial wymieniany rozrusznik , chlodnice klimy , wszystkie amorki po 4 miesiacach od nowosci.
ASO gwarancji nie dalo , tylko powiedzieli ze zrobili przeglad i moga naprawic tylko to co powinno wyjsc przy przegladzie a nie wyszlo.A z szyba fakt ale zobaczylem dopiero jak wyjechalem wiec widzialy galy co braly :(
Łozyska OK moga przy tym przebiegu szumiec ale martwi mnie ten ABS ze tak nagle umarł.

Oj chyba panowie w ASO znaleźli "frajera" i wpakowali mu jakąś padlinę - nie wszystko co z ASO i się świeci jest git :!: :wink:

co do klimy to pos slychac tylko jak sie przelacza nawiem na gogi , szybe i twazrz , poprostu slychac jak by ta klapka co to przelacza jakos tak skokowo dzialala albo to moze silniczek krokowy od niej.Ale nie wiem mam 1 raz automatyczna klime zawsze w autkach mialem na ciegla

Ps. Poczeja to dopiero początek zabawy - czekać tylko jak polęcą wtryski i pompa a na końcu turbina :wink:

dzieki Rasta , umiesz pocieszyc człowieka [zimny]

jest takie powiedzenie, które zapewne znacie
przynajmniej co do opla się zgadza, a czy ford też "jest tego wort"?

no wspolczuje, ASO cie niezle w [ass] zrobilo... ja bym oddal auto, wzial z powrotem kase - a jak nie chcieliby oddac to sadem straszyl... nawet 7-letnia foczka nie powinna miec takich problemow :cry:

Co do kontrolek to stawiam na minimalny stan płynu hamulcowego.

A reszta, hmm może akurat przypadek że sie tak na raz posypało.

To niestety się zdarza. Prawdopodobnie padła Ci centralka ABS-u. Miałem to u siebie, objaw dokładnie ten sam. Tylko, że autko było na gwarancji i wymienili bezpłatnie.
Co do tego co napisał Rasta, to śmiem myśleć że ma rację :shock:

Pozdrawiam
Markes :smt023

No to może opinia zadowolonego - dla odmiany.

Przy takim przebiegu jak opisujesz to i owo ma się szansę zepsuć i zamortyzować...to chyba normalne i trzeba się przy takim przebiegu z tym liczyć.
Mieliśmy w firmie kilka fokusów (benzynowych) dożywających 150 kkm i sprzedawanych kolejnym właścicielom - te fokusy po prostu JEŹDZIŁY, był może tu i ówdzie "świerszczyk" (nasze polskie drogi...) ale takich cudów jak opisujesz nie było...Były regularnie serwisowane w ASO i nawet nie rdzewiały.
Poza tym mam znajomych z FF1 z 99 i 00 i nie mają takich efektów jak piszesz.

Ja obstawiam, że ASO Cię chce wy..mać. NIE daj się - jak wyjeżdżasz z salonu (nawet używka) to ma być WSZYSTKO w niej sprawne. Nie ma "to tamto, dotrze sie". Trzeba tym "mechanikom" pogrozić - może jakimś DASem, albo czymś w tym guście, albo obsmarowaniem do Ford Polska (to też czasami skutkuje).

Nie chcę Cię martwić, ale skłaniam się do wypowiedzi przedmówców i mam wrażenie że CI wstawili jakiegoś bubla...Wbrew obiegowej opinii, że "fiat i ford gówno wort" ja i zapewne wielu forumowiczów jest ze swoich "jedynek" zadowolonych - Twój rocznik NIE ma prawa być w sposób naturalny tak wyeksploatowany i wadliwy.

Pod warunkiem, że ma przejechane 130tys. a nie 230 albo 330tys. Możesz zrobić zdjęcie kierownicy w dużej rozdzielczości i wrzucić tu na forum?

Dokładnie...

Wiem :wink:

W stosunku do samochodów używanych, nabywanych przez konsumenta w komisie lub innej firmie, która prowadzi taka sprzedaż, obowiązuje ustawa z 27 lipca 2002 roku o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej.

I tak:
Art. 8.
1. Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wy- miana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Przy ocenie nadmierności kosztów uwzględnia się wartość towaru zgodnego z umową oraz rodzaj i stopień stwierdzonej niezgodności, a także bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie naraziłby kupującego inny sposób zaspokojenia.

Art. 9.
1. Kupujący traci uprawnienia przewidziane w art. 8, jeżeli przed upływem dwóch miesięcy od stwierdzenia niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową nie zawiadomi o tym sprzedawcy. Do zachowania terminu wystarczy wysłanie zawiadomienia przed jego upływem.

Art. 10.
1. Sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jedynie w przypadku jej stwierdzenia przed upływem dwóch lat od wydania tego towaru kupującemu; termin ten biegnie na nowo w razie wymiany towaru. Jeżeli przedmiotem sprzedaży jest rzecz używana, strony mogą ten termin skrócić, jednakże nie poniżej jednego roku.

W praktyce, może być (i najczęściej tak jest), że sprzedający nie będzie chciał uznać roszczeń kupującego. Wtedy należy najpierw postraszyć rzecznikiem konsumentów i UOKiK, a jak to nie pomoże to zgłosić sprawę do miejskiego lub powiatowego rzecznika ochrony konsumentów, a tam już dalej pokierują sprawą.

ASO w Olsztynie tylko ładnie wygląda...współczuję; jak na 3 letnie autko to troszkę za dużo tych wad...

Ok , zrobie to zdjecie kierownicy i wstawię.
Ten też niby był serwisiwany caly czas i to w roznych ASO, tak mi powiedzieli.
Mam pytanie do kolegow co twierdza ze poleci pompa , wtryski i turbina :roll: czy tak sie dzieje w tych modelach czy tylko tak sobie myslicie?
Aha i czy dobrze zrozumiałem przedmówcę? To znaczy ze mam rok na usuniecie wszystkich usterek jakie sie pojawia i ASO musi to uwzględnić? Apropo umowy to mam poprostu Fakture zakupu - czy to też do tego wystarczy. A i o co chodzi z tymi 2 miesiącami?

Ta klima automatyczna nie powinna raczej tak hałasować - mam w foczce i w ogóle nie słychać przełączania... [zaklopotanie]

te weś się odczep co???

Ople nie sa złe jak za kasę którą za nie trzeba zapłacić...

a mój lata jak wściekły i niejedna foka czy nawet WOLSWAGEN już by padl...

także od Lopli proszem siem odstosunkwoac...

[ Dodano: Sro 09 Maj, 2007 07:48 ]
i tak jak piszą...

ojciec mój kupował na wiosnę używane Mondeo z ASO.... przy wyjeździe musiało być wszystko na tip top - nawet pomalowali kawałek błotnika z rysą...

auto było PO PRZEGLĄDZIE za 1300 zeta na FV.... po pojechaniu do warsztatu wuja Z. się okazało że chociaz na FV była pozycja klocki + tarcze przód to były zalożone stare....


takze zakup w ASO jest równie dupny jak zakup w komisie czy gdziei ndziej... tam pracują takie same przekręty jak na giełdzie a szefowei ASO to nic innego jak przekręty do kwadratu....

Z tymi ASO to pewnie i prawda.
Bo właśnie wyczytałem w ksiązce "Sam naprawiam" tylko ze od Opla , ze skorodowane tarcze podlegaja podczas hamowania procesowi "froterowania" i ze nie dotra sie i trzeba na nowe obligatoryjnie wymienic a tu prosze , zebym pojezdzil.
No nic za godzinke jade do dealera zobaczymy jak sie sprawa potoczy dalej.
Tylko tak mysle (w kontekscie do tego co kolega wyzej napisal o tych 2 miesiacach i roku) czy to ze np. padl ABS po ok 2 tygodniach nadal zalicza sie do ich odpowiedzialnosci , czy powiedza no popsulo sie Panu i co oni do tego maja (i co na to Panowie od ochrony konsumenta i przepisy) , no bo nic ze udzielaja jakiejs gwarancji nie mam.

Niestrasząc Cię też kupiłem FF1 od ASO i po pół roku do wymiany były wtryski, separator oleju,bałwanki z intercolera. Ostatnim objawem jest głośny stuk przy wyłączaniu silnika więc chyba leci dwumasówka.
No do tego dochodzą "świerszcze" w kabinie oraz piszczenie pod maską

A tak notabene tego co piszą wcześniej to mają racje mój fordzik też miał wbite wszystkie przeglądy ale co to za problem dla ASO