"Poważny" atak pierwszej zimy - stłuczka
Co prawda na dzisiejsze doznanie już patrze z uśmiechem, to jednak pozwole się podzielić. Jest się początkującym kierowcem, prawko się zrobiło w tym roku, no ale do rzeczy. We wsi Zawiercie nawet w drugiej połowie grudnia tak "poważny" atak zimy może zaskoczyć drogowców, jade drogą którą znam na pamięć do domu, po autentycznie żywym lodzie, zero przyczepności, trzymam odległość i muskam podłoże mając ze 30km/h, zbliżamy się do skrzyżowania, jestem za Seicentem ze 100m widze że jedzie tam gdzie ja, migacz w lewo, hamuje no to i ja zaczynam najpierw hamować silnikiem, że nie mam ABS'u to czując że jest fajnie ratuje się pulsacyjnie i nic, no kurna nic... zaje*iste uczucie jak wiesz że za chwile będziesz dosłownie w d* i nic nie możesz zrobić, ewentualnie masz do wyboru albo czołówke, albo wysoki krawężnik. Zdąrzyłem przeprosić Foczke za to co się za chwile stanie i JE*UT! Uszkodzenia zerowe, babka jeździ ręką po czarnym zwykłym zderzaku który z reguły jest pancerny i znalazła 2 głębokie 3cm ryski które bym musiał zrobić to bym chyba lakier zostawił, no ale i tak moja wina to co się będe kłócił i tak chce mi dzwonić na policje, ciśnienie z nóg po hamowaniu rozchodzi się po organiźmie i sięga 220, nie da się z nią dogadać, po telefonie mąż jej doradza to samo, policjant powiedział że co ma sobie robić problem i mi, bo tylko mandat bym dostał i pare pkt-ów, skoro przyznaje się i jestem ugodowy, a kompletnie nic się nie stało pożyczył wesołych świąt i nara. Spisaliśmy papiór, ale jednak chyba doszła do wniosku że nic nie dadzą jej z TU za 2 ryski i zaproponowała dogadanie się, zobaczymy jak sprawa się potoczy, ale uważam że jak mi zaśpiewa 150-200 i więcej to te zniżki do stracenia nie są tyle warte.
|
Jakie auto upolowałeś? Średnio lakierowanie zderzaka to koszt 300-400zł czasami więcej. Ale i da się za mniej
|
Cytat:
|
dobrze ze wszystko ok [bigok] ale:
1. na 100m to i na lodzie powinienes sie ze 30kmh zatrzymac pare razy (co jakbys mial na drodze lezacego czlowieka?) 2. brak ABSu w takiej sytuacji w ogole nie powinien Ci przeszkadzac - na lodzie nie hamuje sie pulsacyjnie a bardzo delikatnie wyczuwajac granice blokowania kol 3. kup lepsze opony 4*. w yarisia mojej mamy ktos lekko wjechal, nawet pekniecia w zderzaku nie bylo widac, nic nie mowila - po paru miesiacach zobaczylem ze cos nie tak i skonczylo sie na naprawie (bylo oswiadczenie kolesia na szczescie) na ponad 6tys. i robieniu calej podlogi z tylu PS. jak sie dogadacie to ogarnij oswiadczenie na pismie ze przyjmuje te xxx zł jako zadoscuczynienie za wszystkie szkody widoczne i niewidoczne, jakie mogles zrobic... |
na lodzie z gorki mozesz sie nie zatrzymac nawet na 500m ;)
wazne, ze nic sie nie stalo. ja staram sie takie rzeczy (drobne, innych nawet nie mialem) zawsze rozliczac z ubiezpieczenia, znizki, nie znizki. babce dasz 2-3 stowy ze swojej kieszeni i ona sobie kupi buty, bo dwie rysy naprawiac nie bedzie - zaloze sie. a tak bedzie musiala sie pofatygowac do ubezpieczalni i jej auto naprawia. a moze tez odpusci i nie stracisz nic... no i z doswiadczenia - nie kazda ubezpieczalnia z automata zabiera znizek - jezeli bedzie szkoda pare groszy, to nie bedzie cie to kosztowalo nic nawet jak babka szkode zglosi. |
Cytat:
|
nie znam misiek pewnie tak jak ty nie znasz - to tylko reakcja na te twoje 100m i trzykrotne zahamowanie z 30km/h na lodzie ;) miniona zime jechalem KA na prostej drodze +/-20km/h, zahamowalem, pod sniegiem byl lod, dojechalem do samochodu przedemna - moze z 15m i go puknelem. na szczescie jedynym uszkodzeniem byla peknieta ramka tablicy rejestracyjnej na KA i jej odcisk w brudnym zderzaku Audi A4...
|
mniejsza o wiekszosc - w zime na sliskim zachowuje sie duzy, duzy odstep - a jak juz wiesz ze dajesz po lodzie i zbliza sie skrzyzowanie to tym bardziej
|
Misiek, ja nie mam prawko od wczoraj... ;) ale dzieki za rade.
Szczecin, Krolowej Korony Polskiej, jechalem z Ksiedza Piotra Wawrzyniaka (skret wprawo do Korony). Kolejka byla do Wojska Polskiego, puknelem goscia pare metrow za Unizeto. Lodu wydac nie bylo a z przyczepnoscia problem nie byl nawet na zakrecie... To taki opis bys wiedzial o co chodzi, sprawdz w Google Maps... Tam nawet nie bylo jak jechac szybko. |
Atlis - dlaczego uwazasz ze ja pisze o Tobie - jest kolega, swieze prawko, malo skilla jak widac i on akurat nie wiedzial...
a Twoja sytuacja jest inna - Ciebie lod zaskoczyl - RaJo jechal po szklance z pelna swiadomoscia |
w takim razie przepraszam :) i sie pod twoj wpis podpisuje ;)
|
Cytat:
Oświadczenie rzecz jasna ma mi podpisać, o ile się dogadamy ;) Nie ma co gdybać, żebym to jeszcze tego odstępu nie zachował albo zasuwał tam nie zważając na nawierzchnie... z górki nie było, jak napisałem pierwsza zima (mało skillsa jak to Misiek ładnie ująłeś) i błędy są normalną rzeczą, się żyje dalej i trza jeździć tylko ograniczyć powyższe sytuacje do zera ;) |
Cytat:
|
Cytat:
|
no coz, stad nazwa "kurs na prawo jazdy" a nie "kurs prowadzenia samochodu" :D
|
Misiek a od kiedy to na lodzie ma znaczenie czy dobrej klasy zimówka czy toroche gorszej ??
To i tak i tak nie ma zmiłuj jak przegniesz z predkoscia nic nie zrobisz . Ty jakos przed takśówka nie wyhamowałes [zlosnik] |
Opony oponami, technika jazdy techniką jazdy. Się kiedyś chłopak nauczy! Ważne, żeby babie pieniędzy nie dawał. Napisać oświadczenie i koniec tematu. Po coś to OC jest. W Zawierciu nawet świeży kierowca za pojemność 1400 nie powinien płacić więcej niż 1000 zł na rok, więc te 10% w przyszłym roku to i tak mniej niż się baba domaga.
|
Po sprawie :) właśnie wróciłem, zaproponowałem kwotę jaką uważałem za stosowną, małżonek pani z Seicenta mi zaczął sypać cenami serwisowymi, chcieli 250zł, no to idzie z ubezpieczenia i tyle. Jest zapisane na oświadczeniu że w wyniku kolizji uszkodzenia to rysy na zderzaku w tym i tym miejscu i tyle. Zniżki które moge stracić to ok. 80zł
|
no i slusznie...
|
Cytat:
ostatnio mialem okazje smigac na kolcu przez odcinek lesny pelen zakretow ponad 120km/h po lodzie na, ktorym nie szlo kroku zrobic w butach zimowych :) Zimowy trening Krzysztofa HoĹowczyca - YouTube - o tak holek smiga starym GTkiem treningowka a nie topowa rajdowka na lodzie na kolcu :) co nie zmienia faktu, ze na lod na drodze nie ma cwaniakow a im szersza opona tym gorzej |
ee ogniem to tu sypie holek http://www.youtube.com/watch?NR=1&fe...&v=8_66trLNQ60
|
Chlopak sie nauczy prowadzic i bedzie wszystko ok, juz nie jeden na super oponach z doswiadczeniem kilku letnim i muchami w nosie pokazal klase, a pozniej wymowki bo nie zauwazyl bo cos tam bla bla, ja jezdze 12 lat i dopiero w tym roku pierwszy raz wjechalem babce w du...ke, i co tam dostala 100-wke i git
|
jak zabiora 10% zniżek to chyba nikomu korona z głowy nie spadnie. w końcu właśnie po to jest ubezpieczenie żeby to ono pokrywało szkody a nie jeszcze dokładać do tego interesu :)
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Pany pełen spokuj :p sytuacja była jaka była, stworzyły ją warunki atmosferyczne, nie moja nieuwaga czy głupota, ogólnie ciężka do opanowania, a że to moja pierwsza zima no to tymbardziej i tyle, nie będe się powtarzał jak było bo opisałem to już myśle że dość szczegółowo, nie róbmy z igieł wideł.
Dzisiaj dzwoniła Pani z PZU, żeby potwierdzić bo dotarło zgłoszenie, ciesze się ze tak to wyszło, ze to idzie z OC, Pani z Seicento wraz z Szanownym Mężem była wyjątkowo nieprzyjemna i pozdrawiam ich serdecznie, niech zrobią sobie szkodę całkowitą z 2 rys na czarnym zderzaku, powodzenia. A i wam koledzy przy okazji życzę szczęśliwego nowego roku, bezmandatowej, bezkolizyjnej i bezwypadkowej jazdy ;) |
RaJo8 pierwsze koty za ploty, na przyszlosc bedziesz wiedziec jak jechac po takiej nawieszchni. Moja rada, wez poszukaj sobie jakiegos parkingu poczekaj az dobrze przysniezy i pocwicz troche jazde w takich warunkach wyczuj auto i nie mowie tutaj o bezmyslnym zaciaganiu recznego tylko np wjezdzanie w zakret ze zbyt duza predkoscia i proba opanowania auta i kontry.
Co do opon z kolcami to do sceptykow pytanie czy jezdzili na takich oponach w ekstremalnych warunkach? Moge wyrazic swoja opinie i chyba wszystkich skandynawow bo jezdzilem autem z kolcami po kole podbiegunowym i na drodze po ktorej faktycznie nei dalo sie chodzic (jedynie slizgac) autem przejechalem ostroznie ale bez wiekszego uslizgu, a co najwazniejsze pewnie. Reasumujac trening czyni mistrza wiec powodzenie ;) |
nikt nie jest sceptyczny do kolcow - ja stwierdzilem tylko fakt ze nawet na oponach drogowych z kolcami mozna sie niemile zaskoczyc i nie mozna grzac jakbys po czarnym jechal...
|
zgadzam sie w 100% nigdy nie mozna traktowac tych nawieszchni jednakowo. Ja jadac we wrzesniu o godzinie 7 rano wjechalem w bagaznik i to z predkoscia nie przekraczajaca 15km/h bo ruszalem ze skrzyzowania i rozwerzysta wtargnol na jezdnie, auto przedmna zachamowalo a ja juz nie:/ poslizg na rosie... Trzeba byc czujnym i tyle
|
Cytat:
@cimell takich sytuacji nie brakuje i nie musi być do nich ślisko, wystarczy że gość Ci ruszy i w ostatniej chwili jednak coś go zmusi do nagłego zatrzymania się, tylko dobrze by to się skończyło na kilku k* z ust, a niżeli od razu władowaniem się, no trza być czujnym :D Co do kolców to jakim kaskaderem trzeba by być by się na nich niemile zaskoczyć? :D |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:42. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.10
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.