jak zamocować osłonę wydechu
 

FF1 ma to do siebie, że tam wszystko rdzewieje. Śrubki, nakrętki, wszystko... Tak więc od jakiegoś czasu mam przerdzewiałem mocowania blach "barankowych" osłony wydechu. Brzęczy to okrutnie i nie wiem, jak się do tematu zabrać. Śruby wystające z podwozia są zardzewiałe, mocowania oryginalne sześciokątne blaszki - też, blacha przeżarta na wylot w każdym miejscu mocowania. Czy ktoś rozwiązywał już ten problem? Czy może wywalić te blachy na zbity pysk... i patrzeć co się będzie działo z podwoziem po zimie? W Fordzie Escorcie takie blachy były tylko przy kolankach na trasie wydechu, a w FF1 są wszędzie, prawie pod całym podwoziem. Wspomóżcie wiedzą, proszę.