Jednostronny luz w układzie kierowniczym (?)
 

Witam FKP-owiczów,
chciałbym poradzić się Was z dość nietypowej sprawie, a mianowicie przed zimą diagnozowałem układ hamulcowy i mniej więcej zawieszenie w foczce, co tam świszczy i co wymienić przed zimą, aby potem w śniegu się nie babrać. Zauważyłem, że przednie opony są leciutko ścięte od środka, co wskazywałoby na lekko niepoprawną zbieżność (do wyregulowania). Natomiast mam inny, gorszy problem.

Od kiedy kupiłem auto, dziwiło mnie to, że każda wzdłużna nierówność nawierzchni łatwo 'dekoncentruje' układ kierowniczy i auto, gdy wpadnie na taką, nie trzyma toru jazdy w 100% tylko potrafi skręcić lekko kierownicą w lewą bądź prawą stronę. Nie jest to niebezpieczne i auto nie myszkuje jak głupie, dlatego postanowiłem to sprawdzić, a nie działać pochopnie. Zdjąłem koła z przodu, podniosłem przód i sprawdzałem układ kierowniczy. Wnioski są takie:

Każde nawet najmniejsze skręcenie kierownicy powoduje obrót kół. Myślę sobie, super, czyli luzów w układzie nie ma, no ale złapałem odpowiednio za prawą tarcze - wyszarpałem - nic nie lata. Złapałem za lewą tarcze (od strony kierowcy), no i czuć luz. Jest to dla mnie bynajmniej dziwne bo jeśli kręcę kierownicą nawet jednym paluchem to od razu widać, że tarcza się obraca, a jak chwycę suczkę łapami i wytarmoszę za jaja to lata o 2-4 stopnie. Nie ma luzu na końcówce drążka, jak tarmosiłem to wszystko tam siedziało stabilnie, i tutaj moje pytanie:

Czy może być luz na samym drążku w miejscu przykręcenia go do maglownicy? Czy może sama maglownica może mieć luz TYLKO lewostronny? Jest to dla mnie bynajmniej dziwne, gdyż zębnik, który tam jest miałby luz obustronny, a prawe koło jest nieruchome nawet w wyniku ostrego tarmoszenia.
Mam też wrażenie, jak energicznie kręcę kierownicą w lewo i prawo na postoju, to lewa strona jakby bardziej stukała, niż prawa. Na fotelu pasażera mniej to słychać, niż na fotelu kierowcy.

Chcę to wyeliminować przed zrobieniem zbieżności i geometrii zanim założę zimówki. Oczywiście magla nie zrobię od razu, a chciałbym zdiagnozować czy to może być luz na drążku przy samym maglu. Magiel nie cieknie i owszem stuka, jak to w foczkach podobno.

Nie znalazłem takiego tematu na forum, jest to dość dziwna przypadłość dlatego piszę.

Nikt naprawdę nie wie co jest ? :D

zastanawia mnie tylko czy nie masz wybitych tulei w wahaczach. jak ja tak mialem to wlasnie byl luz na kole, gdy sie nim poruszala rekoma. a co do stukajacego magla to tez tak mam, jak krece szybko w lewo i w prawa kierownica:P poruszaj kolem i przujrzyj sie jak pracuja te tuleje, czy gum sie juz nie poodklejaly itp

Ja mialem masakryczne stuki na maglu krecac szybko lewo prawo, wymienilem drazki wewnetrzne i zewnetrzne, zrobilem zbierznosc (wiadomo) i praktycznie jak reka odjol:p Wewnetrzne drazki latwo sie wykreca ''francuzem'' bo oryginaly nie sa naciete na uzycie klucza. Wes se odepnij drazek od zwrotnicy i zobacz jak lata na boki, jak nie utrzymuje sie w zadanej pozycji tylko opada lekko na dol to drazki wewnetrzne sa wyjeb...e! Ja mialem prawy taki, po wymianie malina!

czerny-daffy ma racje obiawialem sie ze maglownica stuka, pojechalem to mechanika spytac ile bedzie kosztowac wymiana, ten powiedzial mi ze musi sprawdzic, okazalo sie na moje szczescie ze zrazki wewnetrzne sa do wymiany, wymienilem tez zewnetrzne przy okazji.

Efekt, swietnie nic nie stuka i kilka stówek w kieszeni :)

to git, mi też coś stuka i widzę, że to w Foczkach nagminne ale co zrobić i tak trzeba kochać:D U mnie też są stuki ale nie za duże jeszcze i ściąga mi trochę kierownicę podczas gwałtownego przyspieszania albo łapiąc TIRowe koleinki. Myślę, że magiel do regeneracji ale jeszcze podiagnostujemy.
A tak przy okazji, czy ktoś kojarzy jakiś zakład bądź osoby prywatne, które regenerują maglownice na lubelszczyźnie???

Luz na lewym drążku przy jabłku maglownicy. Kupiłem bilsteina - wymieniam w tym tygodniu i robię zbieżność. Powiem jakie będą rezultaty. :)
Podlewarowałem fokę i ewidentnie luz przy maglu, z jednej strony jest, z drugiej nie. Zobaczymy jak będzie po wymianie.

Witam,
jestem po wymanie drążka kierowniczego i zrobieniu geometrii. Pogadałem chwilę z ludźmi od tych spraw. Mówili, że jabłko było wy***ne, dlatego stukało, zamontowali drążek, przy okazji mówili że zbieżność była mocno rozpieprzona. Jednak efekt naprawdę daje o sobie znać. Nie ma tłuczenia jak wjeżdża na nierówności, wcześniej np. przy wjeżdżaniu na krawężnik zawsze było mocne PUK. Stuki jak w lewo i prawo kręcę dalej są ale wydaje mi się że mniej wyraźne.
Natomiast na nierównościach przejechali się autem i mówią, że wszystkie auta z szerokimi oponami tak mają, że łatwo spi***dalają na boki i tyle. Nie martwić się, a jak już to zmienić auto na matiza. :D