Co zrobić, żeby dieselek mało palił
 

Aby osiągnąć niskie spalanie w samochodach z silnikiem diesla po pierwsze należy się zastanowić czy jesteśmy w stanie się trochę poświęcić :D
Skoro już jesteśmy gotowi do poświęceń to zaczynamy uczyć się jeździć oszczędnie:

1. odpalamy pojazd i od razu ruszamy (im więcej kilometrów przejechanych od momentu uruchomienia auta tym lepiej)
2. pedał gazu przyciskamy delikatnie (po starcie na zimnym butowanie ma fatalne skutki dla sprężarek itd)
3. zmiana biegów powinna następować po przekroczeniu 2.000 obrotów (2.500 max)
4. im wyższy bieg, tym mniejsze obroty
5. jeśli się da to z górki zjeżdżamy bez dodawania gazu (spalanie 0!)
6. jeśli nie używamy bagażnika (belki, trumny) należy je ściągnąć
7. tankujemy najpóźniej jak się da (im częściej tym gorzej)
8. otwieranie okien podczas jazdy zmienia właściwości aerodynamiczne pojazdu (jeśli nie musimy nie otwieramy)
9. do skrzyżowania na czerwonym świetle dojeżdżamy bez gazu (odpowiednio wcześnie trzeba zareagować)
10. jeśli musimy szybko przyspieszać nie wciskamy gazu do dechy - wystarczy 3/4 (ponoć najlepsza efektywność wykorzystania paliwa)
11. jak nas stać, tankujemy paliwo o podwyższonej liczbie cetanowej (więcej energii z jednostki paliwa + zazwyczaj środki czyszczące i konserwujące) - osobiście polecam Shell V-Power Diesel, BP Ultimate oraz Verva ON
12. stosujemy dobre jakościowo oleje silnikowe
13. samochód należy prowadzić płynnie (bez gwałtownych manewrów)
14. dbamy o odpowiednie ciśnienie w oponach (oprócz niższego spalania przedłużamy żywotność opon)
15. nie wozimy w aucie zbędnych rzeczy i osób :P (każdy kilogram więcej podwyższa spalanie)
16. jeśli nie trzeba nie używamy ogrzewania przedniej, tylnej szyby oraz klimatyzacji
17. podczas jazdy ze stala predkoscia zdjac noge z gazu tak, aby silnik tylko utrzymywal predkosc, a nie probowal przyspieszac (podziękowania dla kfocus)

Dodatkowo dla amatorów ostrej jazdy, jeśli zdecydują się zastosować powyższe wskazania zalecam ziołowe środki uspakajające :lol:

pozdrawiam i życzę niskiego spalania [readmore]

Z tym się nie zgodzę, ale biorąc na chłopski rozum : Czy zimny silnik, a zarazem gesty olej nie potzrebuje więcej mieszanki aby ruszyć do przodu? ( mogę się myslić gdybam tylko) a co za tym idzie także jego eksploatacja jest bardziej brutalna. Czy 5-10 stanie na odpalonym silniku, aż nas tyle kosztuję??? z tego co pamietam jest to minimalne zuzycie paliwa ?

zgoda, jest minimalne. Ale weź pod uwagę, że nawet minmalne, zużycie odbywa się, a ty nie pokonujesz żadnej odległości, poczas gdy paliwo się zużywa.
Poza tym stanie tych 5-10 minut nie spowoduje rozgrzania silnika, a tylko marnowanie paliwa...

Wydaje mi sie że rozgrzeje w ciagu 5-10 min :P nie kuć siem

taaa? no to zrób jutro eksperymentek... Odpal go i po 5 albo 10 minutach na postoju zrób fotkę wskazówki temperaturki silnika i przyślij mi. Jestem ciekaw. Tylko nie oszukuj

No na pewno po 5-10 min olej ma inną lepkość :P kurde, albo się mylę ;) jak jeszcze jeden mi powie, że nie mam racji stawiam Ci Grzehoo browara w Zawadach :) 10 z kegi :) jak dasz radę :)

no, to chyba mam browarki... [pub2] ale 10 nie wiem czy dam radę :roll:

GiKu zobacz sobie tutaj na ten temat: http://forum.focusklubpolska.com/vie...t=zimny+diesel

no ale dla pewności sprawdź jeszcze raz u siebie. Tylko nie oszukuj...

Ja tam stoję naprawdę tylko kilkadziesiąt sekund. Od stania samochód się nie nagrzeje... Zwykle do pracy jeżdżę jakieś 80-90km/h i silnik ledwie przekracza 60 st.C. Pewnego razu jechałem około 140km/h. Silnik był całkowicie rozgrzany już w połowie dystansu, mimo, że na dworzu było -23 st.C...

Natomiast te paredziesiąt sekund na początku ma sens, aby minimalnie rozruszać olej. Więcej (moim zdaniem ) [dziadek] mija się z celem http://forum.focusklubpolska.pl/images/smiles/hehe.gif

W ogóle nie zakumałem :) to mam stawiać to piwo czy nie ?

I tak, i nie ;-) Stanie 5-10 minut może efektywnie poświęcić np. na odmrożenie szyb ;-) :-D Natomiast większość fachowców ;-) każe ruszać niezwłocznie po odpaleniu :-)

[plask]

no chyba że tak [pub2]

Chodzi o to, że od 5-10 minut stania silnik się nie rozgrzeje...

To jest pojęcie względne. Nalezy to sprawdzić najlepiej tobiąc wykres przyrostu temperatury w funkcji czasu [ups] - techniczny jestem.
Temperaturę mozna sprawdzić nie patrzac na wskaźnik a ustawiając sobie licznik w tryb serwisowy i tam 15-sta czy któraś pozycja chyba to jest własnie temperatura cieczy chłodzącej w silniku.

Khem... aż sie poświęcę i za jakiś czas wrzucę tu wykresik. Akurat może będzie w łykend około 0 na dworecku to sobie zasiądę i z 10 minut popatrzę.

Grzechu- sorka, ale ja tam bym ci browara nie postawił (jeśli chodzi o zakład) oczywiście tak po kolezeńsku zawsze [pub2] :mrgreen:
co do strzałki pionowo w górę, to nie wiem czy to możliwe na postoju.
W każdym razie... to co napisałem jest OT - wiem
Co do spalania i stylu jazdy... próbowałem... na prawdę próbowałem... ale matizy mnie łykają, pandy, KIjanki, [pop] - nie da rady.
Ktoś kiedyś na tym forum napisał...
Każdy samochód pali tyle - ile musi... a dizel ma tę przewagę, że jeźdzsi się tak jak się chce a i tak mało pali :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

po 5 mn jak właczy się światła i grzanie tylnej szyby a w tym czasie odsnieży się samochód z zewnątrz to wskazówka temperatury ruszy juz z pozycji spoczynkowej

zgoda, w benzynce tak... ale w tdci nie

Co do tego opisu to trzeba mieć nerwy żeby sie do wszystkiego zastosować hihi :lol:

Wczoraj w robocie sparwdzałem:

Temperatura na zewnątrz: +1st
Temperatura startowa silnika: 24 st (nie ostygł pod pracą)

po 1 minucie - 27 st
po 2 minutach - 30 st
po 3 minutach - 33 st
po 4 minutach - 36 st
po 5 minutach - 39 st

takie były wskazania licznika w trybie serwisowym... czyli jak widać przyrost jest 3 st na minutę.

Sprawdzę jeszcze... jak po odpaleniu pochodzi z 2 minuty a nastepne 3 minuty potrzymam go na obrotach (tak z 1500) ile to będzie szybciej

Oczywiście to na postoju... ale jak widzć grzeje się i tyle

no to chopaki sprawdźcie jeszcze, czy po 10 minutach dojdzie do 60 stopni (wskazówka w pionie). Jeśli tak, w Zawadach stawiam wam obu pyfko [pub2]

A GiKu, nieładnie się wycofywać z pyfka dla mnie, nieładnie :)

Po co wy to sprawdzacie ?
Przeceż to jest normlane, że diesel czy benzyna na wolnych obrotach prędzej czy później (diesel później) osiągną max. temp. ~90*C

sprawdzamy po to, że GiK stwierdził, że jego diesel się rozgrzeje po 5-10 minutach na postoju na luzie.

Nie sprawdzamy czy się rozgrzeje tylko czy nie lepiej poczekać jak silnik pochodzi na postoju 5-10 min ;)

Może inaczej czy po 5-10 min silnik ma wiekszą temp. ???? chociażby jak napisał Jackiller o 2-3 stopnie?

oczywiście sie pomyliłem. Wskazówka w pionie to 90 stopni... 60 to gdzies na początku skali :oops:

60 stopni to mi zawsze pokazuje :P

E....tam..... ja stosuję się do 3/4 punktów z tej wyliczanki.
Matizy mnie nie wyprzedają ale i tak nie ma się gdzie spieszyć po mieście bo peło świateł. Jak wskocze na długą prostą to 110-130 max ( po mieście ). Odpalanie ma sie tak: Po zapaleniu auta po 10 sec. podjeżdzam (10m) do bramy na parkingu. Otworzenie i zamknięcie chwilkę zajmuje więc auto poterkocze sobie. Do pracy 7km - 12 min . w 3/4 tej odległości temp przekracza pierwszą ćwiartkę. Normal to prawie środek . Samochód pali 5,3l /100 PO MIEŚCIE przy tych mega mrozach 6,4l/100 ( krótki dystans="ssanie")
Od jakiegoś czasu zacząłem jeżdzić na biegach. Hamowanie silnikiem, jak widzę czerwone zdejmuje nogę z gazu wcześniej(spalanie baaardzo spadło). Nerwy mnie czasem poniosą to zaczyna palić 6/100.

o tak. ja też tak jeżdżę, najlepsza metoda...

:shock: [rotfl]

Generalnie zasada jest jedna, za to na pierwszy rzut oka bardzo kontrowersyjna - nie uzywac hamulcow ;)

Co do nagrzewania silnika - zrobcie pomiary na zimnym silniku. Bo rozgrzewanie juz rozgraznego to moze zmierzyc tylko Chuck ;)

A Ty myślisz dlaczego FF I przejechałem 215kkm i miałem 2gie tarcze i trzecie klocki ( nadaj jezdzą a juz 230 przeszło )

na klockach 70kkm to pikuś [bigok]

no zgoda, kiedy mówimy o zużyciu...

ale jak to wpływa na spalanie i dlaczego?

Dokładnie nie wiem. Kolega miał całe szkolenie w Mercedesie. Tydzien trwalo z treningami. On jest kierowcą tira. Oni tam mają jakieś 3 hamulce.
1- podstawowy
2- klapowy
3- jakis tam nie pamietam

chodzi o to, że jak hamuje silnikiem to tam sie cos zamyka i nie pozwala wydostawac sie spalinom, zdecydowanie hamuje autem.
3 wynalazek to taki , ze spaliny są wręcz wtłaczane z powrotem .
Poproszę go o jakieś dokumenty celem uwiarygodnienia teorii. W osobówkach tak nie ma chyba [chytry] . Ale powiedział ( jeśli chodzi o disle ) hamuj chopie silnikiem, no to hamuje.

PS. jak na szkolenie wszedł koleś który 1,5mln km zrobił na jednych klockach to mu podziekowali za udział. [metal] [pub2]

jak hamujesz silnikiem to komp odcina podawanie paliwa i spalanie masz 0,0 l/100km a przy wciśnietym sprzęgle i uzyciu hamulców to na wolnych obrotach coś tam pali

Ale podawanie paliwa na wolnych wraca koło ciutkę powyżej 1000 rpm (w benzynie)... Czyli jak hamujesz dwójką, i schodzisz poniżej tych rpm hamując, to tak jak być na luzie jechał...

W dieslu mniemam,że jest to też podobnie rozwiązane... :mrgreen: