Nie wiem czy miałbym zaufanie do inżyniera, który tak prostej czynności jak właściwe zacytowanie posta nie opanował...
Ale klasyka korpo-myślenia została zaprezentowana dobitnie: byle lepiej było dla niego, byle ten zysk maksymalizować. Odpowiadając na pytanie: Nie, nie zrobię
wszystkiego dla pracy. Najważniejsze jest dla mnie żeby nie być w życiu siusiakiem, a potem idą dobra materialne.