z czystym sumieniem mogę Wam powiedzieć, że pasta miedziana w spraju (którą użyłem na wiosnę celem posmarowania piast i bębnów) zdała egzamin na 100%. Kóleczka prawie same pospadały, a jak sobie przypomnę poprzednie walki z kołami zeby je zdjąć to aż mnie ciarki
przechodzą.
Nie wiem czy to kryptoreklama ale pastę mam z Wurth'a.