Historyjka z przed miesiąca.
Jadę sobie jak gdyby niby nic, przejachałem około 200 km a silnik spada na 800 obr. HMMMM Naciskanie gazu nic nie daje. Zatrzymuję się, wyłączam silnik. Uruchamiam ponownie, wszystko gra. Jadę dalej. Następne 200 km samochód zwalnia. I od nowa 800 obr. Naciskanie gazu nic nie daje. Wróciłem do domu. Po jakiś czasie znowu wyjazd i bajka zaczyta się od nowa. No qr...cze blade a jak bym tak akurat cos wyprzedzał. Przejeżdzałem obok serwisu. AUTO Nobile. ul Płowiecka. "Eksperci". 2 dni szukali.
BTW. Mam złe doświadczenia z tym serwisem ale to na inną okoliczność. Reasumując oszukują.
Podobno. W Foczce jest pedał gazu z czujnikiem tak jak do PCta
. Szlak go trafił. Naszczęście udało się w końcu wymienić.