View Single Post
stare 05-12-08, 11:11   #8
Czarnuch
Turysta
 
Avatar Czarnuch
 
Zarejestrowany: Jan 2005
Skąd: Radom
Postów: 319
Domyślnie

Cytat:
Napisał Artur83
Cytat:
Napisał MisiekT
widmo82, prawo polega na tym co mozesz udowodnic, a nie co jest prawda...
"bezwypadkowy" definicji prawnej AFAIK nie posiada i to tylko dobra wola sprzedajacego czy powie ci co ma przez to slowo na mysli...

jezeli kupisz auto i wyjdzie na jaw ze krecony i walony, a nastepnie UDOWODNISZ ze sprzedawca wprowadzil cie w blad, to odzyskasz roznice w wartosci lub bedziesz mogl oddac autko biorac kase + koszty - ale musisz miec twarde i niepodwazalne DOWODY dla sadu...
Proponuje wziąć ze sobą dyktafon i mieć go włączonego podczas dokonywania transakcji i podczas podpisywania umowy jeszcze raz kazać sprzedającemu opisać stan auta. Nie żartuję Dodatkowo w umowie zamieścić punkt o bezwypadkowości auta lub jego wypadkowości i szczegółowo ją opisać. Jak sprzedający będzie się mieszać to już mamy pewność, że coś jest nie tak.
Dokładnie, najlepiej, aby sprzedawca złożył w umowie oświadczenie, że pojazd jest bezwypadkowy, a strony same ustalą definicję, co dla nich znaczy bezwypadkowy. Gdyby okazało się, że oświadzczenie jest nieprawdziwe, w grę wchodzi odpowiedzialność odszkodowawcza.

Co do nagrywania, to zalecałbym ostrożność w tym zakresie. De facto jest to dowód uzyskany sprzecznie z prawem (jeśli druga strona o tym nie wie) i sądy różnie podchodzą do takich przypadków. Nie można wykluczyć, że przed nagraniem odpowiednio pokierowałeś rozmową lub sprowokowałeś określoną wypowiedź, nagrywając później tylko fragment. Dlatego samo nagranie może nie oddawać przebiegu sytuacji, jaka rzeczywiście miała miejsce. Jak kupujący jest trochę ogarnięty, to może założyć sprawę o naruszenie dóbr osobistych.

pzdr
Czarnuch jest nieaktywny   Odpowiedź z Cytatem