Po dokładnej analizie wyszło na to, że:
Gdyby to był drugi samochód w domu, to powolutku bym go składała i siedziała na głowie mechanikowi żeby wiedzieć i nauczyć się gdzie co jest z pasji i sympatii dla tego autka. Ale... Sytuacja wymaga pośpiechu i niestety fundusze przerosły aktualne moje możliwości. Dlatego pytam: Ile mogę sobie zażyczyć, za autko w takim stanie w jakim jest teraz? Reszta jest w naprawdę dopieszczona. Zamki działają i alarm też, opony kupione w tym roku, dzisiaj miałam zmieniać na letnie;(, nowy akumulator (o dziwo cały)... Tylko proszę nie straszcie, że tylko 1500... Bo to nawet na straconą bezszkodowość mało będzie
Już nie mówiąc o wkładzie w nową foczkę...