Ta dyskusja w temacie to takie Syzyfowe argumenty. Człowieka jeżdżącego bez ABSu i tak nie przekonasz do niego. To tak jakby ludzi Kambodży przekonać do kupina iPada. Chcą, niech nie mają. Jednak moim skromnym zdaniem skoro samochód wyjechał z nim fabryki, to staram się zachować pełną sprawność wszystkich układów elektronicznych, które razem z nim wyjechały. Dbam o głupie lampki na podsufitce, więc o ABS też dbać będę jak się zepsuje. Póki co to bezawaryjny system, który pozwala mi zająć się szukaniem luki pomiędzy rowem a innym uczestnikami ruchu, a nie daje mi bezczynnie patrzeć, jak zbliżam się przeszkody i już mogę podczas jazdy wyciągać laptopy i kupować używany zderzak do STka
Ostatnio edytowane przez drake ; 27-12-10 o 05:02
|