Każdym autem można spalić dużo/mało. Ale litości, nie opowiadajcie jak to jeździcie po 200km/h na godzinę i auta (nieważne, czy paliwo ON, czy PB) palą wam po 7 litrów
Z sylwestrowego wyjazdu na narty kolega wracał C-Maxem 1.8TDCi - wciągnął mu 9l/100km (nie miał nic na dachu). Da się? Da się... I faktycznie jechał wtedy intensywnie, wręcz przeginał momentami, więc diesel przy agresywnej jeździe nie zasila się dobrymi chęciami.
I niestety diesel nie jest dobry na każdą okazję - jeśli ktoś kupuje klekota do miasta, na krótkie odcinki i liczy na mega oszczędności to się przeliczy. Kolega ewidentnie pisze o przejeżdżaniu do 20kkm rocznie, więc po kiego grzyba mu klekot? W zimie same problemy, ten jeden sylwestrowy wyjazd na narty pokazał dość wyraźnie różnicę między ON/PB. Odpalanie auta przy -20 na korzyść benzyny, z 4 aut 3 były dieslami i tylko dwa nadawały się rano do jazdy bez godzinnych modłów do Słońca (jedno było PB i było się w stanie rozmrozić, drugim był C-Max, którego ratowały podgrzewane stołki i obie szyby). Na koniec wyszło spalanie - C-Max wciągnął przy codziennym jeżdżeniu autem na stok 9,5 litra, Scirocco 1.4TSI było poniżej 9 litrów... Komu porównanie wydaje się abstrakcyjne, niech popatrzy na masy obu aut i osiągi. Żeby było "sprawiedliwie" dorzucam auto z wolnossącym benzyniakiem (tylko takie są w Foce II poza ST i RS) - Mondeo z wolnossącym 2.0PB przy takich wyjazdach bierze 10litrów.
Na długie trasy i autostrady diesel z długimi przełożeniami TAK i jeszcze raz TAK, na krótkie jazdy dla mnie odpada. Chyba, że ktoś ma garaż i dynda mu odśnieżanie i nagrzewanie auta rano.