Nie twierdzę że pianą auto umyję w 100% ale naprawdę dobra pianą mam auto umyte tak powiedzmy na 95% co mi osobiście w zupełności wystarczy żeby wytrzeć spokojnie auto a to co zostało zetrzeć na mokro z auta. Oczywiście nie mówimy tu o pianach placebo które tylko stwarzają wrażenie mycia, tak myję choćby super greenem od Tenzi i mi to w zupełności wystarcza, potem na to jakiś detailer i efekt dla moich oczu zupełnie wystarczający.
Naprawdę nie róbmy z tego jakiejś technologii kosmicznej, auto jest do jeżdżenia a nie do patrzenia czy się rysuje czy nie, we wszystkim trzeba mieć umiar.
Pozdrawiam
__________________
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów bez podawania przyczyny.
p.s. nie bądź rasistą, bądź jak panda: czarny, biały i azjata
|