Ja mam 300ps w 2.0, oczywiście 98+ only na razie zero problemów, zero brania oleju od nowości na millersie 5w30EE (wymieniam co 10.000km).
Zauważyłem jedynie że podczas przyspieszenia na pełnym gazie i zmiany biegu w okolicy 6.700 obrotów potrafi puścić wielkiego czarnego bąka, tak wielkiego że widać go bez problemu w lusterku przy 180km/h...
Rozlatywanie się 2.3 jest problemem forda, gdybym miał 2.3 to jego problemy wręcz by mnie napędzały by podnieść mu moc. Skoro ma się schrzanić to oby jak najszybciej w okresie gwarancji a nie po.
Swoją drogą smród straszny. Jak mogli tak dać dupy.
Ktoś już wie konkretnie co jest wadliwe? Pytałem już ale gorejecie przy rozważaniach podnosić czy nie jeśli tak to ile. Ja podnoszę na maksa, zawsze. Heko jak mi tdci robił zawsze prosiłem o program koks max mazut power i auta na takim oprogramowaniu śmigały bez żadnych awarii. Do dziś nie zapomnę jak sprzedawałem swojego mk1 na mapie Heko koks max. Kolega zrobił jazdę próbną mk2 2.0tdci, potem moim dziadkiem mk1 1.8tdci. I wybrał mk1...
Reasumując. Jakieś konkrety co w 2.3 leży?
Ostatnio edytowane przez Tal-Rash ; 28-07-17 o 10:35
|