No i po paru latach od pierwszego wpisu wszystko poszło dobrze wg wytycznych Doktora. Moje "ulepszenie" wymiany, to podczas ssania ropki odkręciłem korek wlewu paliwa. Nie wiem na ile to ulżyło mojemu zasysaniu ale po paru "głębszych" wciągnięciach ropka popłynęła. Po pierwszym strzale po chwili zgasł. Po drugim już było dobrze. Dzięki.
|