Rozebranie dokładki jest banalne:
W samym zderzaku intnieje wiele uchwytów , które zapewne są wykorzystywane do czegoś w przypadku posiadania haka, czujników cofania itp. U mnie nie ma takich bajerów więc:
W pierwszej kolejnosci odkręcić dwa plastikowe wkręty.
Następnie muszą wyskoczyć nity. Są metalowe ale nie trzeba ich rozwiercać. Wystarczy płastki śrubokręt wetknąć pomiędzy wspornik a dokładkę, same wyskoczą.
Ważnym elementem jest odkręcenie wkręta kluczem torks. Wkręt znajduje sie w nadkolu.
Odkręcenie wkręta umożliwi nam doskonałe podejcie do wspornika. Plastikowy ząbek przytrzymuje dokładkę. Zaraz za nim zaczynają się już otwory, w których zatrzaśnięta jest dokładka.
Wystarczy od środka nacisnać na ząbki a dokładka sama będzie odchodzić od zderzaka.
Z wyjętej dokładki należy wyjąć odblaski. Sciskająć plastikowe pręciki wypychamy odblask z dokładki
Ząbki , które mocują dokładkę do zderzaka wyglądają identycznie jak ząbki mocujące listwę derzaka. Od środka nie ma dojścia do listwy.
Trzeba delikatnie podwarzyć płaskim śrubokrętem listwę od spodu ( nie ma obawy, przecież i tak idzie do malowania). Wyjmujemy najpierw dolne ząbki , następnie górne powinny łatwo juz wyjść. Do kolejnych elementów listwy podchodzimy analogicznie.
Montowanie w odwrotnej kolejności
Nity można zastąpić wkrętami. Ja mam nitownicę więc problem odpadł.
Efekt końcowy jest taki
Z salonu wyjchał w takiej wersji