Dear ...
Już myślałem, że temat j.w.
http://fkp.fyi.pl/viewtopic.php?t=2062 to historia
,
bo:
- Test ASO oczywiście nieczego nie wykazał i niczego złego Foka "nie pamiętała"
- w ASO sprawdziłem świece żarowe (nie testerem producenta, tylko na wierzchu: podłączyć-zaczekać->grzeje) były OK. Teoretycznie mogą mieć złą charaktrystykę grzania, ale to już byłoby szukanie dziury w całym.
- wgrali mi nowe kalibracje modułu sterującego (co prawda to była raczej maść na gaśnięcie pracującego silnika), ale teraz zapala ZAWSZE jak szatan zaraz po dotknięciu kluczyka, w każdej innej sytuacji niż rano.
- no i jakby ma więcej mocy i coś mi się zdaje, że też większe pragnienie na paliwo, ale to jeszcze poobserwuję.
- w zasadzie przez kilka dni (mróz dość podobny) zapalał rano za pierwszym razem z lekkim zawahaniem, ale była kolosalna różnica na plus. Grzałem świece trochę dłużej = czekałem 2-4 sek. po zgasnięciu lampki, raczej 2 dawało lepszy efekt niż 4
- aż tu dziś rano ... Deja Vu. Za drugim razem i jeszcze robił łaskę.
no to co pozostaje?
Jakieś stany nieustalone elektroniki w funkcji temperatury, ciśnienia i wilgotności powietrza?
A może trójkąt bermudzki, albo zły wpływ komisji śledczej.
Wkurza mnie ta tajemniczość ....
No trochę mi ulżyło.
A co Wy na to :
Pozdrowienia