Wczoraj wieczorem zuważyłem że kapie coś spod auta, sprawdziłem - benzyna. Mam do kwietnia 2006 gwarancję dealerską więc udałem się do dealera. Pan popatrzył i stwierdził: no tak cieknie filtr paliwa. A dalej to już komedia - nie jest to objete gwarancją gdyż jest to elementem zasilania silnika a nie silnika i kliencie radź sobie sam. Muszę też nadmienić iż w trakcie gwarancji producenta zgłaszałem też wyząbkowane opony i sytuacja była podobna. Pan w serwisie stwierdził że są wyząbkowane, później (czekając na rzeczoznawcę opon Firestone) proponował mi zrobienie na mój koszt geometrii, a na koniec gdy pojawił się rzeczoznawca wszyscy umyli rączki i stwierdzili że te opony są narmalnie zużyte i że nie było właściwego ciśnienia w oponach (co jest wierutną bzdurą bo tego akurat bardzo pilnuję) no i kliencie spadaj na drzewo, bo gwarancja została odrzucona. A więc nasuwa się prosty wniosek - płacisz za gwarancję i płacisz za wszystkie naprawy gdyż gwarancja niczego nie obejmuje. Przestrzegam więc przed tym serwisem bo niestety nie zasługują na pochlebne opinie. A na koniec nadmienię jeszcze to uważajcie na to co wymieniają przy przeglądach gwarancyjnych, bo u mnie mimo iż na fakturze był np. wymieniony filtr przeciwpyłkowy to niestety po raz pierwszy wymieniłem go sam.
Pozdrawiam wszystkich szczęśliwych posiadaczy FF.