Przegląd mojej Foczki po 20.000km

[Macios]

No i "nadejszła wiekopomna chwila" - umówiłem sie na przegląd po 20.000 swojej Foczki w gliwickim CityCar, czyli w miejscu jej zakupu....

Zobaczymy, czy chłopaki już odrobiły lekcje z FFII...

Przegląd dopiero za tydzień - relacja po...

Na razie mówią że cena w granicach 500PLN - pożyjemy, zobaczymy...

Przy okazji maja mi zamontować nową kierę z Ghia (4 ramiona + skóra + aluminiowe kawałki).
No i jeszcze dałem im zadanie domowe - oswietlenie tylniej części kabiny...

Zdziwiło mnie u nich jedno - nowi "doradcy" serwisowi a już poprzednich wytrenowałem...
Tylko się chłopaki z działu części śmiali jak słyszeli moją rozmowę......
Czuję, że będzie zabawnie...

[PePe]

kurcze ale krecisz [totalszok] kilometrów...

a propo... co się stało z Zawadami??? co tam wypadło???

[Macios]

*** ciach ***

[pepo]

kabine to chodzi o dodatkowe oświetlenie siedzeń z tyłu?

[Macios]

dokładnie tak

[pepo]

jak to zrobisz to daj znać bo ja też potrzebuje (pomocne przy małym dziecku z tyłu)

[ Dodano: Pią 26 Maj, 2006 14:58 ]
sprawdź ilość oleju bo mi przelali poziom MAX o 3minimetry

[Macios]

No i jestem po przeglądzie...

Nie wykryto żadnych błędów ani usterek, nie mieli żadnych aktualizacji softu.
Wymieniono filtr oleju i powietrza oraz olej (3.8l).
Dodatkowo wypucowano całą Foczkę - z wnętrzem włącznie!

Dodatkowa, najmilsza dla mnie, rzecz to fakt, że pomimo iż byłem umówiony dopiero
na 14:30 (a musiałem na gwałt jechać do Kwidzyna - około 500km z Gliwic) wykonano
przegląd rano - Foczka była do odbioru ok. 11:30 - za to wieeelki +

Ponadto - miła obsługa - ale to już standard w CityCar - ciekawe czemu mnie tam lubią

Przejechałem już 1000km od przeglądu - nie zauważyłem żadnych "braków".

Ocena ogólna - 5 (w skali 2..5)

[PePe]

Napisał Macios

Ponadto - miła obsługa - ale to już standard w CityCar - ciekawe czemu mnie tam lubią

no jak zostawiasz u nich regularnie górę kasiory to i mili sa... z czegoś muszą żyć :P :P

taki klient machający tyle km to SAKRB

[paweł rzeszow]

Witam

Czyli za to że Ci przejżeli sprawne autko i go wypucowali zapłaciłeś ok 500? Czy zawsze przeglądy tyle kosztują? Bo mi się niedługo zbliża pierwszy przegląd i nie uśmiecha mi się zostawiać tyle kasy 500 pln piechotą nie chodzi. Pozdrawiam

[cisza]

dzisiaj za przegląd mojego cuda zapłaciłem 410zł ... bez cudów, standard + filtr powietrza ... foczka umyta, a ja zadowolony bo straszyli mnie kwotą 560zł.

[M.A.G.]

O matko 500 pesos za przgląd w ASO , mi się też zbliża, ale jak tam takie ceny to chyba pojadę do jakiejś Stacji Kontroli Pojazdów i tam na pewno tyle nie zabulę przynajmniej tak mi się wydaje - czy to dobry pomysł jest, czy lepiej w ASO to pyknąć i mieć spokojną głowę (i lekki portfel )

[NeroN]

Jak nie masz/niezalezy Ci na gwarancji to pan Henio wsytarczy

[pepo]

ale w tum przeglądzie masz olej i filtry
wątpie by pan henio był tańszy może tylko na robociźnie

[paweł rzeszow]

Ja też jestem po przeglądzie w ASO w Rzeszowie. Cena miło mnie zaskoczyła (466pln) ale mam pewne zastrzeżenia. Zgłosiłem, że coś mi skrzypi w lewych przednich drzwiach, usterki nie usunęli twierdząc że to mocowanie klamki tak skrzypi i tak bedzie skrzypiało bo taki jest materiał z którego wykonane są części. Samochód nie został umyty (wszędzie czytam że myją auta na przeglądzie). I co najważniejsze po przeglądzie pojechałem na myjnię samoobsługową i przy myciu zauważyłem że tylny błotnik jest krzywo założony (z jednej strony szparka między błotnikiem a karoserią była tak duża ż wchodził mały palec, z drugiej strony było to kilka mm), więc po myciu wracam do ASO i pokazuję ten błotnik, a koleś mi mówi to musiało być wcześniej, ale to nic takiego proszę przyjechać jutro na blacharnię (też w ASO) to panu to od ręki poprawią. Skoro tak to nie robiłem sprawy tylko pokornie oddaliłłem się by na drugi dzień udac się na blacharnię. Stawiam się na blacharni a koleś z blacharni mówi: "to powazna sprawa i tak od ręki to się nie da naprawić i możemy się umówić na środę (była sobota). A ponieważ samo to się nie zrobiło tylko ja musiałem w coś stuknąć to gwarancja nie przysługuje i 30 pln muszę za to wyłożyć). A jeśli uważam że to zrobili na przeglądzie to jechać do nich i niech oni to zrobią." Zdumiony ale chyba jeszcze bardziej zły wracam do kolesia który przyjmował auto i mówię jak wygląda sprawa. Pan przyjmujący zdziwiony postępowaniem pana z blacharni jeszcze raz obejrzał moje auto, pomacał (jakby przez noc coś się miało zmienić) i stwierdził: "to nie mogło stać się na przeglądzie, no ale skoro on nie zauważył tej usterki przy przyjmowaniu i nie ujął tego w protokole przyjęcia to uznajmy że to się stało na przeglądzie" i samochód przyjąl do poprawki. Po 10 min mówi że samochód poprawiony. Okazało się że trzeba było poluzować jedną śrubkę dopasować błotnik do karoserii i śrubkę dokręcić. Także wiele hałasu o nic. Generalnie wizytę oceniam neutralnie (plusy: niska cena, w końcu zrobili to co mieli zrobić choć nie potrafili się przyznać do tego że sami obsunęli błotnik, minusy: klamka dalej skrzypi, musiałem być dwa razy.
Tylko teraz zastanawiam się po co ściągali tylny błotnik? czy mogli mi coś tam podmienić? a może tylko ktoś się oparł i to się osunęło? Niepweność pozostała choć mam już 3000 po przeglądzie i jak na razie odpukać wszystko gra (poza klamką)
Pozdrawiam

[Artpe]

sprawdz sobie czy to nie te cholerne podwójne uszczelki skrzypią - dociskając i puszczając parokrotnie zamknięte drzwi od zewnątrz. Może pojawi się dźwięk, którego szukasz Jeśli tak to jakis preparat do uszczelek i będzie git.

[paweł rzeszow]

Dzieki za radę na pewno sprawdzę, choć coś mi się wydaje, że to jednak gdzieś w okolicach klamki.