[MK1] Pasek rozrządu.

[Kurczak]

Witam,
w sierpniu wymieniałem rozrząd (dodatkowo pompa wody itd). Mam paragon za części oraz protokół naprawy. 31 grudnia po przejechaniu ~15km samochód stracił moc i padł. Tyle co sam na miejscu stwierdziłem - poszarpany pasek rozrządu. Dziś w tym samym zakładzie rozkręcili obudowę i racja - z paska została tylko połowa - wygląda to tak jakby się zsuwał i wycierał. Nie pękł na długości tylko wytarł się w połowie. Założyli drugi pasek, ustawili rozrząd ale samochód nie odpalał - sprawdzili ciśnienie i na 3 pierwszych ZERO. Więc wiadomo już zawory do wymiany.

Generalnie pytanie jest takie - co mam teraz robić i kto ma pokryć koszt naprawy? Planowanie mam załatwione free u znajomego. Pozostaje zakup części i kosz naprawy.

[Eko]

A masz jakiegoś kwita za naprawę w warsztacie - dokument ze zapłaciłeś za czynność wykonaną w tym miejscu?

[Kurczak]

Tak mam paragon za części oraz zlecenie wymiany gdzie są wpisane moje dane, rodzaj naprawy, kto wykonał oraz kwota i podpis mechanika.

[MATRIX60MW]

no to w takim razie to jest chyba jednoznaczne z gwarancją na wykonaną przez nich usługę i myślę że to oni powinni się martwić aby naprawić problem ale wiadomo jak jest z wyegzekwowaniem naprawy na czyjś koszt

[Mario.]

To jedziesz do nich i niech pokrywaja koszty naprawy. Jak stwierdzą, że wina leży po stronie wadliwych części, a ty ich nie kupowałeś osobiście to jest ich sprawa jak to rozwiążą.
Miałem taki sam przypadek w pracy też z paskiem i całe koszty musiał pokryć warsztat pomimo tego, że kilkakrotnie składali reklamacje do producenta paska odpowiedż zawsze była odmowna.

[Kurczak]

Części były kupowane w tej samej firmie co jest warsztat. Dziś nie stwierdzili po jakiej stronie leży wina. Samochód stoi już u nich - rano przyjdę i przed naprawą ustalę pierw kto za to zapłaci i spiszę jakaś szybką umowę na ten temat żeby później nie było jajec.

[Mario.]

Dokładnie tak jak piszesz zrób, temat części Cię więc też nie obchodzi oddałeś auto jeżdzące na wymiane paska i masz pełne prawo odebrać auto w takim samym stanie bez ponoszenia dodatkowych kosztów.

[Jaromir]

Napisał MATRIX60MW

no to w takim razie to jest chyba jednoznaczne z gwarancją na wykonaną przez nich usługę i myślę że to oni powinni się martwić aby naprawić problem ale wiadomo jak jest z wyegzekwowaniem naprawy na czyjś koszt

Z gwarancją bywa różnie. Najważniejszy jest dokument gwarancyjny w którym określono prawa i obowiązki zlecającego usługę jak i przyjmującego zlecenie. Musi być na piśmie bo jest to faktycznie druga umowa pomiędzy stronami czynności prawnej (obok usługi).

Jeżeli kolega ma paragon (a tak jest) to na podstawie tego dokumentu może korzystać z ochrony jaką przewiduje ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej z 27 lipca 2002 roku, Dz. U. 2002, nr. 141, poz, 1176.

Gwarancja jako umowa, w której można zawrzeć wszelkie zapisy zgodne z obowiązującym prawem, jest tak naprawdę umową jednostronną, narzucaną przez gwaranta. Natomiast ww. ustawa jest bezpieczniejsza dla konsumentów. W razie kłopotów możesz korzystać z pomocy rzeczników konsumentów.

[Kurczak]

Super odpowiedź Dziękuje.