WWW | Strona główna forum | Rejestracja | Garaż | FAQ | Społeczność FKP | Galeria FKP | Kalendarz | Dzisiejsze posty | Szukaj |
Foczka miesiąca |
|
Elektryka, audio i alarmy Wszystko co elektryczne. |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
28-09-09, 18:03 | #1 |
Turysta
Zarejestrowany: Mar 2009
Skąd: stalowa wola
Postów: 17
|
alternator i prąd na postoju
Pare dni temu jak się okazało alternator odmówił posłuszeństwa. Dziś jestem uboższy o 400zl, panowie wymienili mi regulator napięcia - na starym 2 diodki eksplodowały sobie . Jednak zastanawia mnie przyczyna. Ponieważ zakład zajmował się tylko alternatorami i ich naprawą więc nie potrafili powiedzieć dlaczego diodki się spaliły. Jednak po włączeniu silnika i dosłownie żadnego odbiornika (światła, klima, ogrzewanie itd. powyłączane) zmierzyli prąd miernikiem obcęgowym czy jak się taki nazywa i było coś kolo 25-26 Amper. Napięcie wówczas na aku było 13,6V - mówił że ten spadek pewnie przez to duże obciążenie. Pytanie - jaki mniej więcej powinien być prąd przy praktycznie zerowym jeśli chodzi o dodatkowe odbiorniki obciążeniu ? Czy faktycznie jest zbyt duży i coś jest uszkodzone ? Jak dla mnie 13,6V*25A =340W z tego część na ładowanie akumulatora ale żeby reszta (bez dodatkowych odbiorników) tyle brała ? Ktoś coś może się na ten temat wypowiedzieć ? Jutro jadę podpiąć pod kompa ale wolałbym już wcześniej mieć jakąś wiedzę co by mi nikt kitu nie wcisnął "że tak powinno być albo nie" i dalszą kasę zdzierał.
Dodam że to fordzik C-max 2005r., 1,8 benzyna silnik Duratec.
__________________
C-max 2005r 1.8 Duratec |
Kontakt - |