Problem po montażu halogenów
Witam.
Moja foczka nie posiadała halogenów więc poczytawszy wszelkie posty postanowiłem je zamontować. Oczywiście najpierw sprawdziłem czy posiadam poprowadzone wiązkę. Okazało się że wiązka jest (+ jeszcze jakiś kabel, chyba do lamp skrętnych) więc montaż rozpocząłem. Lampy, zaślepki i na końcu dokupiony był przełącznik świateł. Ja miałem zamontowany włącznik świateł bez regulacji podświetlenia, halogenów przednich i funkcji auto (nie posiadam czujnika zmierzchu a jedynie światła skandynawskie). Dla zainteresowanych: przełącznik trzeba wymienić gdyż nie działa tu opcja z mkI gdzie bez wymiany przełącznika z opcją halogenów przednich po włączeniu tylnych świeciły też przednie. Ale wracając do tematu. Po montażu lamp i podłączeniu do wiązki wystąpił problem ze światłami awaryjnymi albo alarmem. Dzień później po zamknięciu samochodu po ok 2 min zauważyłem że mrugają kierunkowskazy. Bez przyczyny. Alarm nie wyje a kierunki mrugają 30 sek po czym jakby nigdy nic przestają. Nie jest tak zawsze. Do głowy przyszły mi dwie rzeczy: albo podczas montażu zestawu Parrota coś poluzowałem (ale to było wcześniej i nic się po tym nie działo) albo podłączenie halogenów pod wiązkę bez włącznika halogenów przednich coś psuje. Więc czym prędzej zakupiłem odpowiedni włącznik i dzisiaj go zamontowałem. Wszystko niby działa: Na pozycji 0 świecą same pozycje, na pozycjach pozycje, na mijania pozycje + mijania a na auto światła dzienne ( słabsze mijania). Zdziwiłem się trochę kiedy wyciągnąłem kluczyk ze stacyjki i przełączyłem na światła pozycyjne albo mijania to włącza się podświetlenie deski rozdzielczej + kontrolki + radio, ogólnie rzecz biorąc tak jakbym przekręcił kluczyk w pozycje zapłon. Na dodatek sprawdzałem czy mogę zamknąć samochód z zapalonymi światłami i ku mojemu zdziwieniu alarm nie reagował do momentu przełączenia świateł w pozycję auto albo 0. Czy to normalne w tej opcji włącznika i czy brak tego włącznika mógł powodować te problemy z kierunkowskazami?
|