Na początku chciałem powiedzieć, że jestem laikiem w sprawach samochodowych i znam się tyle o ile
Przechodząc do konkretów jestem posiadaczem FF MK2 1.8 tdci z 2008 r. i ok. 3 miesięcy temu pojawił mi się taki oto problem. Otwierając imobilaiserem autko i przekręcajac stacyjkę o jedno położeni zaczyna mi bardzo szybko migać czerwona dioda alarmu umiejscowiona na tablicy rozdzielczej a po chwili podobnie miga pomarańczowa dioda świec i akumulatora dodatkowo pojawia się takie dosyć charakterystyczne cykanie w okolicach akumulatora. W przypadku przekręcenie kluczyka od razu jak i odczekania jakieś 10 sek az diody przestana migac i zaczna normalnie świecić daje ten sam efekt w postaci niemożności odpalenia pojazdu, generalnie zakręci nim ale nie ma mowy w ogole o odpaleniu :/ Najgorsze w tym wszystkim jest to że podchodząc do pojazdu za jakiś czas bez problemowo go odpalam i użytkuje aż po pewnym czasie podobny problem znowu się pojawia (pomiedzy takimi sytuacjami ostatnio miałem 3 tygodnie przerwy). Pojechałem w mojej miejscowości do elektryka samochodowego z opowieści podobno bardzo dobrego który prześwietlił mi autko na wszystkie możliwe sposoby i powiedział że wsio jest okej i on nie widzi problemu, oczywiście problem znowu sie pojawil ale w żaden sposób nie było możliwości żeby ktoś rzucil na niego fachowym okiem
Wobec powyższego postanowiłem sie poradzić was drodzy użytkownicy
Z góry dziękuje za cenne rady