Piszczenie z silnika

[marekj]

Kurcze juz mnie to wnerwia .
Do tej pory popiskiwał jak był zimny w wilgotne/zimne dni - ustawało zwykle po paru km.
A teraz w mordę juz w ogóle nie ustaje. Zaczyna parenascie sekund po odpaleniu i piszczy jak na mękach.

Osłuchowo to gdzieś z góry dobiega - okolice paska rozrządu. Mówiło się tu (i tam ) nieraz o tym że to jakieś łożysko w alternatorze i mozna to olać nie mniej u mnie w TDDI alternator jest na dole więc raczej nie un.

Krótko mówiąc boję się czy nie piszczy to napinacz paska rozrządu i za chwilę sie nie rozleci skubany W kazdym razie foka ma przebig 110kkm więc wymienię ten rozrząd ze skubanym napinaczem włącznie. Przynajmniej wyelimuję tą przyczynę. A może mechaniki powiedzą co to ? - eee cos nie wierzę. W AMGT w Zabrzu podali mi mniej więcej koszt całej zabawy na 700 (z regulacją zaworów i wymianą paska klinowego przy okazji) - to chyba nie drogo? - a przy okazji może siakieś zniżki dla FKP bym załatwił