Jakich reflektorów soczewkowych nie należy kupować. Autopsja

[wp78]

Ważna informacja odnośnie reflektorów soczewkowych innych producentów niż FORD !

Jako właściciel prze najsympatyczniejszego Focusika podjąłem decyzję o zmianie halogenów na ksenony. Zdecydowałem się więc na zakup zestawu reflektorów soczewkowych oraz kompletu przetwornic z żarnikami. Wybrałem źle, można rzec fatalnie wybierając taki oto model :



Nie przypatrywałem się dokładnie tej "brewce", a to w zasadzie robi z zainstalowanych lampionów "wieśtuning" . Najlepsze jest to, że nie wiedziałem iż one w ogóle świecą ! No nic, świecą, nie świecą, bardziej mnie ten ring zainteresował. Po dłuższych perturbacjach udało się zainstalować nowe świecidełka wraz z ksenonami. Trzeba było oczywiście je wyregulować, co absolutnie nie było sprawą łatwą z powodu ultraidiotycznego systemu regulacji. Cóż, miły pan na stacji kontroli pojazdów jakoś je wyregulował i teoretycznie powinny świecić poprawnie.
Przepraszam, ale czy napisałem POWINNY ? Ano powinny, bo w ciemnościach na trasie świeciły jak chciały, a chciały na 10-15 metrów. Nie tego spodziewałem się po ksenonach, nie po to je kupowałem, żeby mi świeciły nie wiadomo gdzie i po co. Radość z posiadania ksenonów spadła do zera, jedynie te reflektorki jeszcze mi się podobały...
... jednak coś we mnie tknęło : dlaczego te cholerne soczewki są takie krzywe, skoro nie były ? ostro się wziąłem do regulacji "paluchamy" Okazuje się, że "paluchy" to sobie można zjeść, albo obgryźć, a nie regulować takie Tajwańskie barachło . Regulacja to tutaj również imbus 9 z małym hakiem. Jednak po co komu imbus, skoro i tak nie ma dojścia do śrub regulacyjnych ?

Najlepsze to zdjęcie reflektora i regulowanie na kolanie, po czym przymierzanie we wnęce jak świeci. Taka była teoria, prawie słuszna. Nikt o zdrowym rozsądku nie pomyślałby, że majstrując przy śrubach uzyskujemy coś innego, niż zakładaliśmy : podczas podciągania soczewki do góry co się dzieje ? Soczewka wyskakuje z zawiasu kulowego i natychmiast regulującego dopada szewska pasja...Po prostu okazuje się, że forma zaprojektowana przez Tajwańczyka to największy badziew w historii ! Sama soczewka zaczyna opierać się o obudowę, w zasadzie o kołnierz i z lubością wyskakuje. Jedynym rozwiązaniem jakie pozostało to spiłowanie części tworzywa, aby soczewka miała możliwość regulacji. Piękne rozwiązanie, działające i mające zastosowanie jedynie w... prawym reflektorze ! Forma lewego już jest bardziej dopracowana.

Długimi dniami, wieczorami regulowałem moje światełka i doszedłem w końcu do zadowalających efektów, zupełnie przez przypadek. Teraz się już kijem nie dotknę żadnej regulacji w tych TANDECIARSKICH lampkach ! Jeżeli lubisz toczyć pianę na ustach, klnąć jak szewc , wieszać psy na Azjatach, trafić do wariatkowa, to wydaj koniecznie 600zł - niezapomniane przeżycia. Jeżeli jednak nie chcesz.... nie bierz się nawet za oglądanie tego badziewia. Szczerze, ale to naprawdę szczerze odradzam.

A jak teraz, po własnoręcznej regulacji świecą ? Dobrze. W końcu dobrze ! Ustawione są nisko, aby nie oślepiały nadjeżdżających z naprzeciwka. Brak systemu autopoziomowania daje jednak popalić. No cóż, nie stac mnie na kompletne reflektory helli z ksenonami za jakieś 3,5- 4 tyś zł. Może kiedyś, w przyszłości ? Na razie staram się cieszyć tym, co mam obecnie.