WWW | Strona główna forum | Rejestracja | Garaż | FAQ | Społeczność FKP | Galeria FKP | Kalendarz | Dzisiejsze posty | Szukaj |
Foczka miesiąca |
|
Silnik i skrzynia Wszystko o Foczych silnikach |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
22-06-10, 16:30 | #1 |
Turysta
Grupa: Łódź
Arek
Zarejestrowany: Nov 2009
Skąd: Łódź
Ford Focus I FL
HB 5D
1.8 TDCi 115 KM manual
kwiecień
2002
EL Łódź
Postów: 610
|
Moja przygoda z Foką.
Czas opisać moją historię z Foką. Od początku, kupiona w październiku zeszłego roku, rok produkcji kwiecień 2002 przebieg obecnie 173 kkm, samochód z Francji. Po kupnie wymiana oczywiście oleju, filtry, rozrząd. Wszystko robione na Drewnowskiej w Łodzi. Przy odbiorze panowie powiedzieli, że była ruszana turbina jak to określili jest za "czysta" jak na ten rocznik. Generalnie problemów z jazdą nie było więc temat turbiny odpuściłem. Zaczęły się mrozy i pojawiły się problemy z odpalaniem. Przestudiowałem forum i stwierdziłem, że winę za to może ponosić dużo różnych rzeczy. Na początek poszedł akumulator i świece żarowe trochę pomogło, ale szału nie było. Zima minęła zaczęło robić się cieplej. Przy odpalaniu wkurzał mnie dymek taki siwy gęsty. Nie zdążyłem tematu ogarnąć i wróciła na tapetę nieszczęsna turbina. Prędkość 80 km/h nagle szarpnięcie, kupa dymu za mną, kontrolka świec żarowych. Od razu zjechałem ciągnięcie do mechaniora, diagnoza - turbina. Ok Foka poszła do lekarza w Zgierzu na Konstantynowskiej. 5 dni telefon Foka zrobiona koszt 1400 zł wymiana oleju plus filtr powietrza, plus roczna gwarancja. Padło jakieś łożysko, facet mi tłumaczył, ale mechaniorem nie jestem. Dwa, trzy dni później poranne odpalanie i znowu kopcenie nie takie gęste jak poprzednio, ale jednak wszystko na zimnym silniku. Jednocześnie Foka potrafiła zgasnąć i czasami poszarpywać. Kolejna wizyta u lekarza na Telefonicznej 45B firma Burzykowski. Foka została, tego samego dnia telefon, że w kompie nie ma w ogóle kodów wtrysków i najlepsze, że na wtryskach nie ma naklejek. Wtryski poszły to producenta na kodowanie okazało się, że nie były w ogóle od mojego samochodu. Koszt zabawy 2300 zł przy okazji wymiana filtru paliwa, uszczelki pod wtryski i inne pierdoły. W odróżnieniu od Drewnowskiej mam pełen wykaz rzeczy i ich koszty. Przy odbiorze mechanior powiedział, że pompa jest też bliżej końca, tragedii jeszcze nie ma, ale w nadchodzącej przyszłości pewnie też trzeba będzie to zrobić. Na razie Foka śmiga, nie ma grama dymu przy porannym odpalaniu, żadnego szarpania, gaśnięcia, teraz wiem jak ten samochód powinien naprawdę jeździć. Ktoś się zapyta dlaczego Foki nie sprzedam, za dużo w nią włożyłem więc teraz choćby błagała o litość musi jeździć.
Tak po krótce wygląda moja przygoda z Foką, mam nadzieje że po tych zabiegach nie będzie już żadnych niespodzianek. |
Kontakt - |