Po przeglądzie nadwozia wyszło do malowania dwoje drzwi lewych i cała maska od spodu. We wwtorek zawiozłem foczkę na umówiony termin do malowania i pan doradca znalazł jeszcze jedne drzwi dodtkowo do malowania. Dziś dostałem telefon, że po dogłębnym przeanalizowani drzwi od strony kierowcy zakwalifikowali je do wymiany. Zaznaczam, że dwa lata temu te drzwi były malowane w ramach gwarancji i występującej rdzy. Czyli jednak porządnie zgniła mi foczka (rocznik 1999). Całe szczęście, że utrzymałem gwarancję na perforację bo jeszcze ze dwa sezony i jeździłbym kupą złomu!
[ Dodano: Czw 25 Sie, 2005 ]
No i foczka pomalowana- cały lewy bok bo nowe drzwi "lekko" różniły się kolorem od reszty
. Na reszcie elmentów rdza usunięta i tylko czekam jak w przyszłym roku znowu wylezie i malowanko od nowa