Rozbieranie włącznika świateł

[nostress]

Witam.
Ostatnio wymieniałem u siebie kilka rzeczy, w tym włącznik świateł obsługujący światła przeciwmgielne przednie i tylne (miałem ten "wyciągany" na raz, a teraz na dwa ). Niestety nowy-używany włącznik miał wadę w postaci przetartego czarnego plastiku na gałce do włączania świateł, co powodowało, że w nocy prześwitywało tamtędy zielone światło od podświetlenia.
Zdjęcie w nocy:


Jako że malowanie samej gałki z zewnątrz nie wchodziło w grę postanowiłem dobrać się do tej gałki "od środka". Udało mi się to i postanowiłem podzielić się z innymi sposobem w jakim trzeba się to tego zabrać. A więc do dzieła.

Czas potrzebny: - około 30-45 minut
Poziom trudności: łatwy

Potrzebne narzędzia:
- śrubokręt "krzyżak",
- mały śrubokręt płaski,
- bardzo wąski śrubokręt płaski (nie szerszy jak 2mm) lub coś innego cienkiego i twardego.
- w zależności od tego czym chcemy uniemożliwić prześwietlanie można użyć lakieru (z pędzelkiem), ja użyłem taśmy izolacyjnej

1. Wyjmujemy włącznik świateł z samochodu. Aby to zrobić wystarczy odkręcić dwie śruby plastikowej osłony pod kierownicą, następnie wyjmujemy osłonę która obejmuje wylot powietrza i sam wyłącznik (są tam zatrzaski więc trzeba trochę mocniej pociągnąć). Później pozostaje nam odkręcić trzy śruby od samego wyłącznika. Wyjmujemy, odpinamy kostkę i mamy wymontowany obiekt zmagań.



2. Aby rozebrać wyłącznik trzeba podważyć 4 zatrzaski umiejscowione w tylnej części obudowy. Są po dwa w części górnej i dwa na dole.

Aby całkiem wyjąć trzpień trzeba wysunąć przednią obudowę do oporu, następnie przekręcić trochę w kierunku przeciwnym do wskazówek zegara, wtedy rozdzielamy dwa komponenty i powinien ukazać się nam taki widok:


3. Teraz potrzebujemy coś bardzo cienkiego i twardego żeby zmieściło się w otwory pokazane na zdjęciu poniżej. Tutaj niestety możemy się namęczyć, bo musimy odbezpieczyć zatrzaski które dość trudno odbezpieczyć, ponieważ są dodatkowo "zabezpieczone" przez okrągłą obudowę gałki. Poniżej zdjęcia tych zatrzasków dla uświadomienia jak należy działać żeby ich nie złamać


I sama gałka z plastikami prowadzącymi ruchy gałki


4. Właściwie w tym momencie możemy przystąpić do malowania / oklejania gałki od środka, ale dla ułatwienia (bardziej pomocne przy składaniu) możemy zdjąć ten czarny trzpień - żeby to zrobić musimy podważyć zatrzaski po dwóch stronach tej "kostki".


5. W zależności od tego w jaki sposób zdecydowaliśmy się zabezpieczyć gałkę przed prześwietlaniem przystępujemy do:
a) wyczyszczenia powierzchni wnętrza gałki,
b1) malujemy dokładnie boki gałki (UWAGA! nie malujemy zagłębionego środka, bo wtedy stracimy efekt świecącej "strzałki" pokazującej położenie włączonych świateł)
b2) oklejamy brzegi załamań przy zagłębieniu środka taśmą izolacyjną (tak żeby trochę wchodziły do środka - dla lepszego efektu) i dokładnie dociskamy taśmę do plastiku (żeby drugi raz nie trzeba rozbierać)


6. Zabieramy się teraz do składania całego włącznika.
a) wkładamy plastiki prowadzące ruch (obrót) gałki do panela przedniego włącznika (bolcami w kierunku środka) do zatrzaśnięcia. Powinniśmy zobaczyć taki efekt, jeśli włożyliśmy odwrotnie (co raczej nie jest możliwe przez dodatkowe wycięcia) teraz jest ostatni czas żeby je ustawić prawidłowo.

b) składamy przednią i tylną część włącznika - należy zwrócić uwagę na pozycje potencjometrów odpowiedzialnych za ustawienie poziomu świateł i natężenia podświetlenia tablicy rozdzielczej. Jeśli mamy wątpliwości najlepiej ustawić to w taki sposób jak na zdjęciu - czyli elementy przy potencjometrach tak aby "uszy" były skierowane w lewo (w stronę otworu na trzpień gałki), a na panelu włącznika - poziom świateł na "2" i/lub natężenie podświetlenia na "minimum". Ściskamy obie części aby zatrzaski złapały.


7. wkładamy trzpień gałki do otworu w włączniku. Należy tu zwrócić uwagę na włożeniu "guza" na trzpieniu w wycięcie w otworze (inaczej nie wejdzie). Wkładamy trzpień do oporu, później lekko obracamy zgodnie ze wskazówkami zegara, następnie musimy trafić wystające bolce na sprężynach na wycięcia w plastikach i wciskamy cały trzpień głębiej.

Dla pewnego umiejscowienia ustawiamy trzpień tak aby był umiejscowiony poziomo i możemy spróbować go wcisnąć i/lub wyciągnąć - powinien wskoczyć na swoje miejsce - wtedy powinien być mocno osadzony (można tylko obracać).


8. Wciskamy gałkę (która już nam nie będzie prześwietlała) na swoje miejsce tak aby usłyszeć zatrzaski - uważamy żeby jej nie wcisnąć "do góry nogami", bo będzie trzeba rozbierać cały włącznik i ponawiać kroki 2,3,4,6,7 i 8 .

9. Montujemy włącznik do samochodu w odwrotnej kolejności jak go wymontowaliśmy. Zakładamy osłonki.

10. Cieszymy się, że gałka mam już nie świeci w innych miejscach niż te przewidziane przez producenta.

Dziękuję za uwagę i życzę powodzenia i cierpliwości.
Pozdrawiam nostress